Aurelia
Niech nie idzie. Niech zostanie tu ze mną. Jestem naiwna i nie umiem bez niego żyć. Nabrałam głęboki wdech w płucach przyglądając się jemu.
Jestem cholernie zazdrosna o tą pieprzoną laskę która z nim była dziś. Ale zostawił ją i przybiegł po mnie. Moje serce zabiło dwa razy szybciej.
Ja go nadal kocham.I nawet gdyby ta miłość miałaby mnie zniszczyć, ja go nadal będę kochała.
- Kładź się.- powiedziałam szeptem.
Zauważyłam chwile niepewności na jego twarzy ale następnie ściągnął bluzę i dresy i się położył obok mnie.
- Doszedłeś chociaż?- spytałam drżącym głosem.
- Nawet nie widziała mojego kutasa.- powiedział przykrywając nas lepiej kołdrą.- I nawet gdyby, zawsze będziesz na pierwszym miejscu moich najlepszych seks partnerek.- dodał przyciągając mnie bliżej siebie.
Otworzyła szeroko usta i uderzyłam go z niedowierzaniem w klatę. On się głośno zaśmiał a ja mu się przyglądałam z uśmiechem.
- Co tak patrzysz?- spytał po chwili.
- Myślę o tym jak bardzo Cię nienawidzę.- wzruszyłam ramionami.
Brunet się uśmiechnął i złapał mnie agresywnie za uda i posadził na sobie.
Serce mi zabiło dwa razy szybciej gdy poczułam jaki twardy był. Westchnęłam lekko wbijając wzrok w sufit. Jego dłonie powędrowały pod moją koszulkę i gdy złapał moje sutki między swoje palce, nie mogłam się powstrzymać od jęku.
- O tak.- wychrypiał gdy poczuł jak ruszałam biodrami płynie w przód i tył.
- Xavier.- jęknęłam czując chwile słabości.
- Nie?- spytał łapiąc moją twarz. Sprawdzał czy wszystko okej.
- Tak.- powiedziałam stanowczo.
- Jeszcze nikt nie ujeżdżał mi tak fiuta jak ty to robisz.- patrzył prosto w moje oczy.- Od pierwszego razu dobrze sobie radziłaś z nim, teraz oczekuję od ciebie więcej.- wychrypiał seksownie przez co znowu zakręciło mi się w głowie.
- Pierdol się, Robinson.- syknęłam przymykając oczy.
Rozchyliłam swoje wargi i poczułam w buzi dwa palce Xavier'a. Przygryzłam je nadal ruszając biodrami na jego twardym wybrzuszeniu.
- Świetna jesteś.- wymamrotał dołączając do ruchu moich bioder.
- Przestań gadać i ściągnij z siebie te gacie.- syknęłam z jego palcami w buzi.
- Powtórz.- drażnił mnie.
- Dobrze wiesz co mówiłam.- wymamrotałam.
Mężczyzna się zaśmiał przez co moje ciało zareagowało w dziwny sposób. Ale postanowiłam ignorować ten płomień w brzuchu.
- Siądź mi na twarz.- powiedział poważnym tonem.
- Co?- spojrzałam na niego zdziwiona.
- Ujeżdżaj moją twarz.- powtórz.
- Żartujesz?- znieruchomiałam.
- Aurelio, nie będę się powtarzać.
- Ale jak? Nie będziesz mógł oddychać.- oparłam dłoń na jego klatce piersiowej.
- Pierdol to. Chcę byś ujeżdżała moją twarz podczas gdy mój język sprawi że odlecisz na Marsa.- złapał moje biodra i pociągnął mnie w stronę swojej twarzy.
- Ale zepchnij mnie jak się będziesz dusił.- powiedziałam ciekawska nowej pozycji.
Już mówiłam że byłam przy nim inną osobą? Przy kimś innym nie podjęłabym tak samo tej decyzji. To chyba dobrze?
- Robiłeś to już kiedyś?- spytałam patrząc w dół na niego.
- Tylko marzyłem.- uśmiechnął się lekko co sprawiło że ciepło powietrze odbiło się o wewnętrzną stronę moich ud.
Ugryzłam swoją dolną wargę i złapałam się za swoje łóżko.
- Boże jaki widok.- patrzył na moje ciało.
- Xavier.- zarumieniłam się.
- Siadaj całym swoim ciężarem.- złapał mnie za uda.
Kiwnęłam potakująco głową i zrobiłam tak jak prosił.
Jego usta ssały moje wilgotne wargi i łechtaczkę. Próbowałam się powstrzymywać od głośnych jęków ponieważ Ava była w pokoju obok. Jednak moje próby poszły na marne, Xavier lizał, ssał i jadł mnie żywcem. Czułam bicie swojego serca w całym swoim ciele. Zaczęłam lekko ruszać biodrami, odchyliłam głowę w tył i przymknęłam oczy z rozkoszy.
- Ujeżdżaj.- wymamrotał.- Jak pieprzona lwica.- dodał.
Uśmiechnęłam się szeroko, wplotłam palce w jego włosy i zaczęłam go ujeżdżać nie zwracając uwagi czy mógł oddychać. Miałby wystarczająco siły by mnie odciągnąć od siebie gdyby brakło mu tlenu.
Moje ciało zaczęło wibrować ale nie przestałam ruszać biodrami. Xavier jeździł dłońmi po moim ciele, mruczał coś co sprawiło mi więcej przyjemności.
Dreszcze które przechodziły przez moje ciało były nie do opisania. Moje ciało zaczęło się pomału spinać a ja wiedziałam że ten moment nadchodzi. Xavier to również poczuł i przyspieszył swoje ruchy językiem. Odchyliłam głowę w tył i z głośnym jękiem doszłam.
Zaczęłam pomału schodzić z Xavier'a, za to on oblizywał swoje usta. W pokoju rozległo się pukanie.
- Ciszej tam!- krzyk mojej przyjaciółki zza drzwiami sprawił że zacisnęłam wargi razem i poczułam jak moją twarz przelewa gorąca fala zażenowania.
- Już za późno, pięć minut temu mogłaś jeszcze dołączyć.- powiedział roześmiany Xavier.
Szturchnęłam go w klatę a on się tylko głośniej zaśmiał.
- Nie dzielę się tobą.- powiedziałam wchodząc pod kołdrę.
- Myślałem że mnie nienawidzisz?- drażnił mnie.
- Bo cię nienawidzę i najchętniej bym cię udusiła jak na tobie siedziałam.- prychnęłam przewracając oczami.
- Proponujesz powtórkę?- spytał z kącikami swoich ust w górze.
- Dupek.- odwróciłam się do niego plecami.- Myślałam że choć trochę zmądrzałeś.- prychnęłam.
Poczułam ciepłe dłonie na swoich biodrach i zostałam przyciągnięta do jego ciepłego i twardego ciała. Rozluźniłam się w jego objęciu i wtuliłam głowę w poduszkę.
- Jutro do pracy?- spytał tuż obok mojego ucha.
- Niestety.- westchnęłam.
- Dobrze, śpij.- założył kosmyk moich włosów za ucho, cmoknął mnie czule w skroń i położył głowę obok mojej.
- Pachniesz jak truskawki.- mruknął.- A nie lubię truskawek.- przyznał.
- Poważnie?- zmarszczyłam brwi.- Czemu?- zapytałam.
- Wyglądają ładnie i słodko a większość z nich jest kwaśna.- wychrypiał.
Parsknęłam śmiechem ale później przyznałam mu rację.
__
Rozdział 19
CZYTASZ
Die for u
RomanceDruga część historii „ Eyes on U" Jak to jest znaleźć po siedmiu długich i ciężkich latach osobę którą się kochało w liceum? Opowieść Xavier'a i Aurelii w „ Eyes on U" zaczęła się od nienawiści i skończyła się bolesnym rozstaniem. Jak będzie w drugi...