Aurelia
Zamoczyłam włosy i przetarłam swoje oczy. Podpłynęłam do brzegu, wytarłam dłonie o ręcznik i złapałam swoją komórkę. Połączyłam ją z głośnikiem i wsłuchałam się w tekst piosenki. Przymknęłam oczy i poruszałam się pod wodą. Czułam jak woda reaguje na moje ciało i na odwrót. Otworzyłam powieki i popłynęłam na drugi brzeg. Kolory ledów zmieniły się na niebieski. A z niebieskiego na czerwony. Zmarszczyłam brwi. Ktoś to włącza? Może jest gdzieś jakiś ekran czy pilocik. Rozejrzałam się i przy basenie tego nie widziałam. A może automatycznie?
Poczułam jakiś szelest niedaleko basenu i kroki w moją stronę. Przeszły mnie nieprzyjemnie ciarki. Gęsia skórka oblała całe moje ciało.
Winda się nie otwierała więc ktoś tu musiał być wcześniej. Albo po prostu mi się wydaje że ktoś tu jest. Kroki zbliżały się coraz bliżej basenu. Musiałam się przygotować na najgorsze. Mogłam umrzeć. Nie miałam nic do obrony siebie. A mogłaby być to Ava która chce mnie wystarczyć. Zobaczyłam ciało jakiegoś mężczyzny. Dobra jednak umieram. Mam krzyczeć?
- Halo?- powiedziałam drżącym głosem.
Mężczyzna szedł w stronę leżaków. Miał na sobie czarną bluzę i czarne dresy. No i kaptur na sobie przez co go nie widziałam.
Usiadł na jednym i złączył swoje dłonie.- Chcesz mnie zabić?- spytałam wprost.
- Nie, chciałem cię tylko wystraszyć.- prychnął i odsłonił kaptur.
- Xavier?- zdziwiłam się.
Uśmiechał się szeroko i mi się przyglądał.
- Co ty robisz o drugiej w nocy w basenie na największym wieżowcu w Baltimore?- spytał mnie.
Popłynęłam w stronę bruneta i oparłam się o brzeg basenu.
- Pływam.- uśmiechnęłam się.
- Widzę.- nie odrywał ode mnie wzroku.
- A ty?- zmarszczyłam brwi.
- Czasami jak nie mogę spać to tutaj przychodzę posiedzieć.- wzruszył ramionami.
- Też nie mogłam spać.- odpowiedziałam.- Mieszkasz tu?- zapytałam.
Brunet tylko pokiwał potakująco głową.
- Na jakim piętrze?
- Dwudziestym trzecim
- Ha, ja wyżej!- parsknęłam dumnie. Mężczyzna uśmiechnął się szeroko i oderwał ode mnie wzrok. Skupił go na widoku za mną.
- Dołączysz?- spytałam.
- Zapomnij.- prychnął.
- No dobrze.- wzruszyłam ramionami i odpłynęłam od niego. Włączyłam inną piosenkę i zaczęłam pływać z jednego brzegu do drugiego. Czułam na sobie parzący wzrok Xavier'a.
Jesteśmy całkiem innymi osobami niż byliśmy w liceum ale dalej czuję z nim taką więź jakbyśmy przespali te siedem lat.
- Nie masz jutro pracy?- spytał po chwili ciszy.
- Wzięłam trzy dni wolne ponieważ ta przeprowadzka.- odpowiedziałam znowu płynąc w jego stronę.
- Nie lubię tego twojego szefa.- przyznał.
- Czemu?- zmarszczyłam brwi. Ja tez nie pawie do niego miłością ale mam szacunek.
- Traktuje cię jak jakiegoś robota. To powinno być zabronione.- wytłumaczył.- Nie możesz tyle pracować.- dodał.
Każdy mi to mówi. A jak nawet Xavier to zobaczył to może coś w tym jest?
- Już z nim rozmawiałem o tym ale nic się nie zmienił więc będę musiał podejść do tego inaczej.
- Rozmawiałeś z nim o tym?- podniosłam brwi.
- Stara Aurelia nie dałaby się tak traktować przez starego sztywnego chuja.- prychnął.- Więc zamierzam coś z tym zrobić.- wzruszył ramionami.
Stara Aurelia nie dałaby się tak traktować.
Uderzyło prosto w serce i rozum.
Miał rację. Ogromną rację.
- Będę szukała inną pracę.- powiedziałam po chwili.- Masz rację ja nie wiem co ja sobie myślałam.- westchnęłam.- Zapieprzałam przez rok z rana do wieczora i jeszcze w weekendy.- powiedziałam zażenowana.
Mężczyzna wstał i podszedł bliżej do mnie. Zauważyłam że zostawił telefon na leżaku razem z pilocikiem który pewnie zmienia te cholernie kolory. Ukucnął i podniósł mój podbródek bym na niego spojrzała. Uśmiechnęłam się łagodnie by nie wyglądać podejrzanie. Mógłby wyczytać z moich oczu wszystko a ja planowałam coś.
Przejechał kciukiem po moim policzku. A ja poczułam płomień w brzuchu. Naparłam ręce na brzegu basenu i podniosłam się by być twarzą twarzą z nim. Cmoknęłam mokrymi ustami kącik jego ust. On nie wiedział że to pułapka.
Spojrzałam mu prosto w oczy. Jego oczy się błyszczały i nie mogł oderwać ode mnie wzroku.- Zrób to jeszcze raz.- rozkazał ale ja pokiwałam przecząco głową i odepchnęłam się od brzegu.
On jeszcze chwile klęczał rozmyślając ale nie trwało to długo ściągnął swoją bluzę, buty i dresy. Podziwiałam widok jego klaty piersiowej i umięśnionym ramion. Później spojrzałam na nogi i o Boże.
Wskoczył do basenu i podpłynął bliżej mnie. Jego dłonie odnalazły moje ciało.- Wskoczył bym za tobą do piekła więc pieprzony basen to nic.- złapał mój kark i przybliżył moją twarz do siebie.
Moje ciało zwariowało pod wpływem jego dotyku ale też jego słów.
_
Rozdział 10Życzę wam takiego Xaviera
CZYTASZ
Die for u
RomanceDruga część historii „ Eyes on U" Jak to jest znaleźć po siedmiu długich i ciężkich latach osobę którą się kochało w liceum? Opowieść Xavier'a i Aurelii w „ Eyes on U" zaczęła się od nienawiści i skończyła się bolesnym rozstaniem. Jak będzie w drugi...