Rozdział 31

14.5K 865 96
                                    

#niebezpiecznyzakładwatt na twitterze


Hope

Spojrzałam nieco zmieszana na blondyna. Nick nie zatrzymał się w progu, by poczekać na zaproszenie, ale przeszedł obok, nie zwracając na mnie uwagi. Szybko zamknęłam drzwi frontowe i udałam się za nim.

– Mogę wejść na górę, nie? – Nie rozumiałam, po co pytał, skoro nie czekał na moją odpowiedź. Pokonał parę schodków, zmuszając mnie do tego, bym za nim podążyła.

– O co chodzi, Nick? Nie jestem dzisiaj w nastroju na kalambury – westchnęłam zmęczona, obserwując jego poczynania.

Zignorował mnie. Zdjął płaszcz, odłożył go na krzesło i usiadł przy stole. Potem wbił we mnie poważny wzrok, sugerując mi, żebym zajęła miejsce naprzeciwko niego. Tak też zrobiłam, choć przyszło mi to z ociąganiem.

– Chcę porozmawiać o Alexie.

– Ale ja nie mam na to ochoty.

– Ale mnie to nie interesuje – odparł, a ja aż uniosłam brwi w zdziwieniu. Jeszcze nigdy wcześniej się tak nie zachowywał. Zazwyczaj respektował moje decyzje, a nawet stawał po mojej stronie. Tym razem było pewne, że będzie go bronił.

– Nick...

– Tyle przeszliście. Razem i osobno. A teraz chcesz to wszystko zaprzepaścić przez jakąś pierdołę?

Zaśmiałam się gorzko, wpatrując się w niego z oburzeniem. Chyba sobie ze mnie żartował.

– Czyli o wszystkim wiedziałeś.

– Nie – odparł szybko, nawet nie mrugając. Odrobinę wybiło mnie to z rytmu, ale nie do końca.

– I w ogóle cię to nie ruszyło? Wiem, co między wami zaszło. Kate mi powiedziała. Nie poczułeś się oszukany, zraniony? Nie boisz się, że do czegoś między nimi doszło?

Nick pokręcił głową, poprawiając się na krześle. Zagryzł wnętrze policzka, dokładnie mnie lustrując.

– To co wydarzyło się między mną a Kate to inna sprawa. Ja ją pokpiłem. Gdybym zawalczył, może teraz bylibyśmy razem, ale ja wolałem ustąpić. To jest mój błąd, którego już nie naprawię. Czy poczułem się oszukany albo zraniony? Nie, bo dobrze wiem, że te spotkania miały czysto przyjacielski charakter.

Wysunęłam się na krześle, głęboko oddychając.

– „Czysto przyjacielski" – prychnęłam. – A odkąd to oni są takimi przyjaciółmi? Mieliśmy podobną relację, a nie pisałeś do mnie o potajemne spotkania.

Widziałam, że Nick ze sobą walczył. Jakby chciał mi coś powiedzieć, ale jeszcze się wahał. Powoli miałam dość tej rozmowy, bo nic nowego nie wnosiła. Jedynie rozdrapywała ranę do krwi.

– Alex nie chciałby, żebym ci o tym powiedział, ale ja już nie mogę tego wytrzymać, więc jakbym się nie odzywał przez dłuższy czas, to zakopał mnie gdzieś na tej swojej łące.

– Nie mam ochoty na żarty.

– Kate miała duży pretekst, żeby spotykać się z Alexem, bo to on załatwił jej pracę w agencji modelingowej – wyrzucił z siebie bez zająknięcia, a ja otworzyłam usta w szoku.

– Jak to? Kiedy?

– To było zaraz po tym, jak się rozstaliście. Ty wyjechałaś do rodzinnego domu, a Alex wpadł na chwilę do kawiarni. Dał jej wizytówkę do swojego starego znajomego, a wcześniej mu ją polecił.

Niebezpieczny zakładOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz