#niebezpiecznyzakładwatt na twitterze
Alex
Może i Hope udało się odwrócić moją uwagę od gniewu, ale nie na długo. Przez cały kolejny dzień zastanawiałem się, jak mogłem ostatecznie zdenerwować moją matkę, aż w końcu rozwiązanie tego problemu przyszło do mnie samo, a raczej w postaci mojego ukochanego przyjaciela.
Nick zadzwonił do mnie w środku dnia, a kiedy chciałem go do siebie zaprosić na jakieś piwo czy coś w tym stylu, odpowiedział, że niestety musi być obecny na wieczornym przyjęciu mojej matki. I w tym momencie zapaliła mi się zielona lampka.
Od razu przypomniało mi się, jak bardzo zirytowana była, gdy po raz pierwszy przedstawiłem jej Hope jako moją nową dziewczynę. Udało mi się wtedy zobaczyć nawet jej sławetną opadającą powiekę, a w ten stan wprowadzano ją nieczęsto.
Podstępny plan, który uknułem, prosił się o sfinalizowanie. Więc, gdy tylko zbliżyła się odpowiednia godzina, pojawiłem się pod studiem Hope, by zaproponować jej wieczór pełen wrażeń.
Gdy tylko zobaczyła mnie w progu, od razu wciągnęła mnie do środka i mocno pocałowała. Zajęczałem, o mało nie upuszczając pudełka z sukienką, którą dla niej wybrałem. To właśnie ono przeszkodziło nam w dalszych pocałunkach.
– Masz na sobie smoking. Co to? – zapytała, bębniąc paznokciami o pokrywę. Odłożyłem pudełko na kontuar i objąłem ją w talii. Szatynka zarzuciła mi ponownie dłonie na szyję i uśmiechnęła się zadziornie. – Coś na wieczór?
– Tak, choć pewnie nie to, o czym myślisz, diablico. – Mrugnąłem do niej, a następnie uchyliłem pokrywę. W środku znajdowała się długa, czarna suknia i pasująca do mojej maska.
– Idziemy na bal?
– Coś w tym stylu. Posłuchaj mnie uważnie.
Gdy miałem już na sobie jej niepodzielną uwagę, zacząłem jej opowiadać o moim planie.
– Moja matka urządza dzisiaj bal maskowy, a ja mam ochotę się trochę zabawić i pokazać jej, że już nie jestem tym grzecznym syneczkiem. Możesz powiedzieć, że jestem szalony i przechodzę jakiś opóźniony młodzieńczy bunt czy nawet kryzys wieku średniego, ale... Nie masz ochoty się jej odpłacić?
Hope pokręciła głową z politowaniem, a ja przygotowałem się na pewną odmowę, ale ona jak zwykle mnie zaskoczyła. Podeszła do lady, wzięła w dłoń maskę, która leżała na samym wierzchu, i przytknęła ją sobie do twarzy.
– I jak wyglądam?
Zbliżyłem się do niej i złapałem ją za dłoń, w której trzymała maskę. Patrzyła na mnie z ognikami w oczach, rozpalając we mnie coraz większy płomień.
– Jak największych grzech... przed którym nie da się obronić.
– Perfekcyjnie.
***
Podjechaliśmy pod willę rodziców z dużym opóźnieniem, ale to wyłącznie moja wina. Zapomniałem, że kobiety nie potrafią po prostu założyć na siebie sukienki i butów, ale potrzebują trochę czasu, by się pomalować i inne takie. Nie narzekałem, bo przez półtorej godziny mogłem oglądać strojącą się Hope, a jej widok w czarnych pończochach był niezastąpiony.

CZYTASZ
Niebezpieczny Zakład [+18]
RomanceMijają dwa lata. Hope i Alex próbują zapomnieć o uczuciu, które kiedyś ich połączyło, choć przychodzi im to z trudem. Mężczyzna przenosi swoje zmartwienia na nową działalność. Całe dnie spędza w stajniach, lecząc złamane serce pracą z końmi. Dziewcz...