ROZDZIAŁ TRZYNASTY - korekta

1.2K 63 25
                                    

#chancefromfatewatt 🌚

Vanity

   Weszliśmy do galerii i szukaliśmy idealnego, na tę okazję, sklepu. Było ich wokół nas pełno, więc ciężko było wybrać jeden.

   — Może przejdźmy się po całej galerii i jak znajdziemy ciekawy sklep, to po prostu do niego wejdziemy?

   — Dobry pomysł — mruknął czarnowłosy, a następnie złapał mnie za rękę. — To na wypadek, gdybyś miała się zgubić. Zwariowałbym, jeśli straciłabyś mi się z oczu.

   Poczułam, jak serce mi topnieje. Wiedziałam, że słowa Armina zapewne nie miały głębszego znaczenia, jednak zrobiło mi się naprawdę miło. Sprawiał, że czułam się ważna i doceniona.

   Nie chcąc dłużej analizować jego słów, pociągnęłam go w prawo, gdzie w oczy rzuciło nam się kolejne multum witryn sklepowych. Miałam nadzieję, że szybko znajdziemy ciekawe miejsce, ale z każdym miniętym sklepem, traciłam nadzieję. Galeria była ogromna, a coś godnego do zawieszenia oka brak...

   — Armin, poddaję się...

   — Jesteś strasznie niecierpliwa, moja słodka — pokręcił rozbawiony głową. — Nie minęliśmy nawet dziesięciu sklepów. Galeria jest wielka i będzie długo otwarta. Mamy sporo czasu.

   Westchnęłam cicho i przyznałam mu rację. Niepotrzebnie się nakręcałam, było sporo czasu. Poza tym wesele nam nie ucieknie. To Vegas. Tutaj co chwile ktoś brał ślub spontanicznie lub po prostu po pijaku.

   — A może zapytajmy kogoś? Poleci nam coś, a my oszczędzimy czas, który możemy wykorzystać przykładowo na odpoczynek. Albo po prostu inne atrakcje.

   Armin pokiwał głową i zaczął się rozglądać za jakąś osobą. Ja również to robiłam, a w końcu w oczy rzucił mi się jakiś blondyn. Szturchnęłam Armina i wskazałam na stojącego nieznajomego. Nie czekając na jego reakcję, ruszyłam w tamtą stronę.

   — Przepraszam, mogę zająć chwilę?

   Mężczyzna obrócił się w moją stronę, a gdy mi się dłużej przyjrzał, uśmiechnął się do mnie szeroko.

   — Jasne, że tak. Czego potrzebujesz, piękna?

   — Wiesz może gdzie jest tu jakiś godny uwagi sklep? Konkretniej z eleganckimi strojami — spytałam, zachowując pomiędzy nami bezpieczną odległość. Zaskoczyła mnie jego śmiałość i to, w jaki sposób się do mnie zwrócił.

   — Tak, są dwa naprawdę świetne sklepy. Jeśli chcesz mogę cię zaprowadzić. Myślę, że ci się spodobają.

   Nagle poczułam dłoń muskającą dół moich pleców. Następnie poczułam uzależniający zapach, po czym usłyszałam:

   — Będziemy wdzięczni, jeśli nas zaprowadzisz.

   Blondyn zacisnął usta w wąską linię i pokiwał głową, nie odrywając wzroku od Armina. Również uniosłam wzrok, a wtedy zauważyłam, że czarnowłosy miał mocno zaciśniętą szczękę i wbija przerażająco chłodne spojrzenie w stojącego przed nami faceta.

   Nie widziałam jeszcze, by Armin tak na kogoś patrzył.

   — Jasne, chodźcie tędy — powiedział. Widać było, że czuje się nieswojo z groźnym spojrzeniem mężczyzny. — Jeszcze tylko... jaka konkretnie okazja?

   — Wesele — odpowiedział szybko, a ja nie zdążyłam się odezwać. Blondyn pokiwał głową. a następnie nas poprowadził w stronę sklepu z najlepszymi opcjami. — To tutaj.

Chance From Fate [+18] [ ZAWIESZONE ]Onde histórias criam vida. Descubra agora