#niebezpiecznyzakładwatt na twitterze
Alex
Kiedy Hope uciekła do łazienki, by wziąć prysznic, ja rozejrzałem się po wnętrzu, szukając czegoś ciekawego. Niemal natychmiastowo moją uwagę przykuły szkice przypięte do tablicy korkowej nad jej biurkiem. Podszedłem bliżej, dotykając opuszkami palców po konturach przedstawiających różne kształty. Kwiaty, zwierzęta, przedmioty. Hope miała ciekawą kreskę.
Jednak gdy dotknąłem jednego z obrazków, ten odpiął się od tablicy i upadł na podłogę. Od razu schyliłem się, by go podnieść, a wtedy mój wzrok padł na zmiętą kartkę w koszu. Na pewno zostawiłbym ją i nawet nie zwrócił większej uwagi, gdyby nie zapisane na niej moje imię.
Słowa: „Drogi, Alexie" nie pozwoliły, bym przeszedł obok tego obojętnie. Wyjąłem kartkę z kosza i rozprostowałem ją w palcach. Po pierwszym spojrzeniu zrozumiałem, że miałem przed sobą skierowany do mnie list.
Podniosłem głowę, sprawdzając, czy Hope nie skończyła już prysznica, ale, słysząc szum wody, z powrotem zatraciłem się w lekturze.
„Drogi, Alexie!
Dziwnie do Ciebie pisać. Zawsze woleliśmy rozmowy telefoniczne, ale tym razem boję się, że nie umiałabym otwarcie Ci się do tego przyznać. Boję się, cholernie się boję. Nie było Cię tak długo, a teraz wróciłeś i rujnujesz wszystko, co wypracowałam. Jestem na Ciebie wściekła. Dlaczego musiałeś znów pojawić się w moim życiu i namieszać jeszcze bardziej niż poprzednio?
Nie mogę znieść tego beznadziejnego zakładu. Przegrywam, po prostu przegrywam, bo znów zajmujesz swoje miejsce w moim sercu, a ja nie potrafię Cię stamtąd przepędzić. Próbowałam tyle razy, ale ty masz nade mną przewagę. Powinieneś zostać tym aroganckim dupkiem, nigdy nie nazywać mnie swoim arcydziełem, kompletnie nie zwracać na mnie uwagi, ale nie... Ty musiałeś mnie w sobie rozkochać.
Boję się Ci znowu zaufać. Tak bardzo nie chcę zostać ponownie zraniona. Proszę Cię,"
W tym miejscu list się urwał, a dół kartki został pokarbowany. Gdy przytknąłem papier do nosa, wyczułem zapach kawy. Musiała go nią oblać i wyrzucić. Tylko jedno nie dawało mi spokoju.
– O co mnie prosisz?
Szum wody ustał, a Hope wbiegła w ciągu kilku sekund do pokoju, tym razem owinięta ręcznikiem. Od razu uniosłem kartkę w górę i zapytałem, czym był ten list. Widziałem, jak pobladła, ale przecież nie pytałem o nic strasznego. I tak już mi się przyznała, że znowu się we mnie zakochuje, a tego nie dało się zapomnieć. Najpiękniejsze wyznanie, jakie opuściło jej usta.
– Napisałaś do mnie list? Kiedy? – Nie było na nim daty. Wiedziałem jedynie, że musiała go napisać po jakimś czasie od ustalenia między nami zasad zakładu.
Hope spoglądała na mnie rozbieganymi oczami, a ja postanowiłem, że nie ma co jeszcze bardziej jej stresować. Odłożyłem kartkę na łóżko i podszedłem bliżej, by wziąć ją w ramiona. Wtuliła się we mnie po chwili zawahania, a ja zaciągnąłem się jej zapachem. Staliśmy tak przez chwilę, aż w końcu postanowiłem ponownie drążyć temat.
– To jak? Odpowiesz mi?
Hope nigdy nie była skora do rozmów o uczuciach. Wolała przeczekać i zobaczyć, co przyniesie los, ale ja nie zamierzałem powierzać naszej relacji w ręce zdradzieckiej fortuny.

CZYTASZ
Niebezpieczny Zakład [+18]
RomanceMijają dwa lata. Hope i Alex próbują zapomnieć o uczuciu, które kiedyś ich połączyło, choć przychodzi im to z trudem. Mężczyzna przenosi swoje zmartwienia na nową działalność. Całe dnie spędza w stajniach, lecząc złamane serce pracą z końmi. Dziewcz...