Armin...
Wciąż było mi głupio po wczoraj, ponieważ nie chciałam, by czarnowłosy poczuł się przeze mnie źle. Wiedziałam, że miał dobre intencje.
Weszłam w wiadomości i napisałam do niego.
Ja: Wstałeś?
Nie dostałam odpowiedzi, więc poszłam się ogarnąć. Delikatnie pokręciłam włosy na końcach i postawiłam na delikatny makijaż. Jeszcze nie wybrałam dzisiejszego stroju, ponieważ najpierw chciałam się skontaktować z Arminem, by poznać szczegóły naszego wyjścia.
Nagle przyszło mi powiadomienie. Minęło dopiero pięć minut odkąd wysłałam wiadomość, a mi się zdawało jakby minęła wieczność.
Armin Villin: Teraz tak.
Armin Villin: Wyspałaś się, moja słodka?
Uśmiechnęłam się lekko na tę wiadomość. Widząc, że dodał "moja słodka" wiedziałam, że wszystko było w porządku.
Ja: Tak. Od rana zastanawiam się, co zaplanowałeś i nie mogę się doczekać
Armin Villin: Mam nadzieję, że mój plan ci się spodoba ;).
Armin Villin: Najpóźniej za czterdzieści minut będę gotowy. Pójdziemy gdzieś na śniadanie, a potem rozpoczniemy dzisiejszy dzień.
Ja: Dobrze, zapukaj proszę w moje drzwi, gdy będziesz gotowy do wyjścia.
Armin: Tak zrobię.
Już miałam odkładać telefon, gdy przypominało mi się, że nie zapytałam o najważniejszą rzecz, o którą miałam spytać. Postanowiłam do niego zadzwonić, bo mógł odłożyć telefon.
— Tak, Vanity?
— Zapomniałam zapytać... co powinnam ubrać?
— Coś, w czym będziesz czuć się komfortowo. I pamiętaj, coś luźnego na górę, ze względu na tatuaż. Smarowałaś go kremem?
Coś czułam, że gdyby nie jego słowa, to bym o tym zapomniała.
Jednocześnie poczułam się cudownie na myśl, że o tym pamiętał. Czułam, że poświęca mi sporo swojej uwagi, co niezwykle mnie cieszyło.
— Dobrze, tak, dziękuję. Do zobaczenia!
— Do zobaczenia, moja słodka.
Rozłączyłam się. Musiałam odetchnąć i dopiero wstałam. Dziś na zewnątrz była naprawdę ładna pogoda, więc ubrałam luźniejszy T-shirt i krótkie spodenki. Gdyby nie tatuaż, to zapewne ubrałabym jakąś sukienkę.
Szybko byłam gotowa. Uznałam, że w tym czasie mogę zadzwonić do Avery. Przyłożyłam telefon do ucha z nadzieją, że odbierze, a po chwili mogłam usłyszeć jej głos:
— Witam moją nową, żądną przygód Vanity — powiedziała śpiewająco. Parsknęłam cichym śmiechem. — Co mi ciekawego powiesz? Może coś o Panu Tajemniczym?
— Tak, czuję się świetnie, mam nadzieję, że ty też — przewróciłam teatralnie oczami, mimo że tego nie widziała. — Co byś chciała o nim wiedzieć?
— No przecież wiesz... całowaliście się? Albo... coś więcej?
— Avery...
— No co? — zapytała. — Ja bym na twoim miejscu dwa razy się nie zastanawiała. Poza tym masz być szczęśliwa na wyjeździe. Mam nadzieję, że nie myślisz o tamtym idiocie.
YOU ARE READING
Chance From Fate [+18] [ ZAWIESZONE ]
Romance"Powiedz tylko słowo, a to zrobię, moja słodka." Vanity Ashby to kobieta, która bardzo szybko założyła rodzinę. Już wieku osiemnastu lat zaszła w niespodziewaną ciąże z chłopakiem, którego miała w planach rzucić. Wyszła za mąż, po kilku latach ur...
ROZDZIAŁ DZIESIĄTY - korekta
Start from the beginning