#niebezpiecznyzakładwatt na twitterze
Hope
– Kiedy napisałeś mi, że ta randka mnie zaskoczy, nie sądziłam, że aż tak bardzo – westchnęłam, patrząc na szyld budynku.
Staliśmy właśnie przed escape roomem, a takiego pomysłu na pewno bym się po nim nie spodziewała. Alex odchrząknął, prowadząc mnie do środka. Wydawał się lekko spięty, chociaż mogło mi się wydawać. Całą uwagę skupiłam na spowitym cieniem pomieszczeniu.
– Na pewno to ciekawsze niż nudna kolacja – mruknął pod nosem, a ja spojrzałam na niego lekko znudzonym wzrokiem.
– Jesteś jak zacięta płyta. Kiedy przestaniesz mi wypominać tę kolację?
– Nigdy.
Fuknęłam zirytowana, ruszając w stronę kontuaru. Przywitał nas chłopak mniej więcej w moim wieku. Alex od razu wdał się z nim w rozmowę na temat naszej rezerwacji, a ja powiodłam wzrokiem po wystroju wnętrza.
Nie było tu za dużo dekoracji. Wszystko w ciemnych barwach, parę strasznych masek pozawieszanych na ścianach, a do tego tablica ze zdjęciami, które zostały zrobione przez poprzednich graczy. Zaniepokoiło mnie to, że nie każdy wydawał się zadowolony. Większa część osób wykrzywiała twarze w słabych uśmiechach.
Zapowiada się świetna zabawa.
– Tak jak mówiłem już panu przez telefon, mamy różne trasy i przeszkody, ale ta, którą pan wybrał, zawiera trzy pokoje i trzy główne zadania. Żeby przejść do następnego pokoju, wystarczy rozwiązać wszystkie zagadki. Nasz escape room odwiedzają osoby w naprawdę różnym wieku, więc na pewno się państwu spodoba.
Spojrzeliśmy po sobie, a ja od razu zaśmiałam się pod nosem. W skrócie ten chłopak właśnie zjechał Alexa za wiek, a to bardzo mnie rozśmieszyło. Pamiętam, że często żartowałam sobie z niego i nazwałam go nawet dziadkiem, bo zawsze się przez to denerwował. Tym razem nie było inaczej. Chciał już chyba nawet pouczyć chłopaka, ale mu przerwałam. Chciałam mieć tę randkę za sobą jak najszybciej.
– Możemy zaczynać? – zapytałam, uspokajając Alexa spojrzeniem. Na szczęście ze mną nie walczył.
– Pewnie, proszę za mną. – Machnął na nas dłonią, a następnie wziął jeden z kluczy spod lady i pokierował nas do odpowiedniego pomieszczenia. Kiedy znaleźliśmy się w środku, nie zdążyłam nawet popatrzeć na to, co mnie otaczało, bo chłopak przyciągnął mnie do siebie i podprowadził pod jedną ze ścian.
– Co pan robi? – Usłyszałam zaalarmowany głos Alexa, ale chłopak się nim nie przejął. Nie, dopóki nie przykuł mojej dłoni kajdankami do ściany, tuż obok kolejnych drzwi.
– Pierwsze zadanie wymaga przykucia jednej osoby. Muszą państwo działać zespołowo, żeby przejść dalej. Zagadki są w środku pomieszczeń. Na pewno dadzą sobie państwo radę – wyjaśnił bez zająknięcia, a potem skierował się do głównych drzwi, przez które tu weszliśmy. – Miłej zabawy!
Chłopak pożegnał się, a potem zniknął nam z oczu, ale oboje usłyszeliśmy, jak przekręca klucz w zamku, co oznaczało, że nie było już odwrotu. Byłam skazana na inteligencję Alexa.
Zostaniemy tu na zawsze.
Rozejrzałam się po ścianach i od razu zauważyłam, że miały one na sobie pewne malunki. Przypominały mi labirynt. Na ścianie naprzeciwko mnie wisiała tabliczka: „Zacznij tutaj". Tylko z czym?
– Masz jakiś pomysł, Sherlocku? – Alex wzruszył tylko ramionami i zabrał się za przerzucanie stert papierów.
Obserwowałam jego poczynania, aż mój wzrok skupił się na małym słoiczku przewiązanym złotą wstążką. W środku był jakiś rulonik papieru i nic poza tym.

CZYTASZ
Niebezpieczny Zakład [+18]
RomanceMijają dwa lata. Hope i Alex próbują zapomnieć o uczuciu, które kiedyś ich połączyło, choć przychodzi im to z trudem. Mężczyzna przenosi swoje zmartwienia na nową działalność. Całe dnie spędza w stajniach, lecząc złamane serce pracą z końmi. Dziewcz...