twoj wujek, Emily (rozdzial 11)

28.6K 508 244
                                    

skoro Logan przyjdzie to ja muszę się ewauowac z tego domu na ten czas bo nie wytrzymam z nimi
oni to jest bardzo wybuchowe połączenie, może pojadę do szpitala i dowiem się cos o moich rodzicach? tak zrobię

schodzę na dół i wypuszczam Daisy na ogródek, wpadam oczywiście na Nathaniela stojącego w kuchni i robiącego jedzenie

-chodz tu, zrobiłem więcej jajecznicy niż powinienem wiec ty tez się załapiesz

o wow ale gentelmen przypadkiem zrobił więcej i ja tez się załapie

siadamy do stołu, nakłada mi spora porcje jajecznicy z boczkiem, ile to ma tłuszczu chyba nie powinnam tego jeść, ale z drugiej strony dawno nic nie jadłam i mój brzuch daje oznaki ze powinnam zjeść

-halo? ziemia do Emily, jedz bo wystygnie albo ja ci to zjem- żartuje sobie Natt

no dobra zabieram się do jedzenia, nie mogę nic nie jeść przecież

-ja pójdę do szpitala dzisiaj- przerywam niezręczna ciszę i widzę jak Nathaniel dusi się jajecznica, wyglada to komicznie i wywołuje we mnie niekontrolowany śmiech

zauważyłam ze coraz częściej się śmieje z nim i już nie docinamy sobie tak bardzo jak kiedyś, co się zmieniło

-po co?- zadaje głupie pytanie Natt, no przecież to logiczne

-chce się dowiedzieć cos więcej o moich rodzicach, wiesz jaki jest ich stan i ogólnie- odpowiadam i wstaje odkładając talerz do zmywarki

-odwieść cię czy sama sobie pojedziesz?

CO NATHANIEL WINDSON PROPONUJE MI POWOZKE? TEN IDIOTA?!

-ah, dziękuje za te jakże wspaniała propozycje Nathanielu ale muszę powiedziekowac ci za twe dobro i oznajmiam ze pojadę sama bo jeszcze muszę spotkać się z Amanda- mówię i ledwo powstrzymuje śmiech mówiąc takim tonem ale jego mina była bezcenna BEZCENNA on nie jest przyzwyczajony ze jakaś dziewczyna mu odmawia, to zazwyczaj on odmawia

-ok, jeszcze będziesz chciała żebym cię gdzieś zawiózł- mówi brunet i odwraca się na pięcie ruszając do swojego pokoju

jasne jasne, nigdy bym go o nic nie poprosiła

dzwoni mój telefon, patrzę na wyświetlacz, wujek Rott

boże jak ja go nienawidzę, niedawno wyszedł z więzienia, siedział 7 lat za 2 gwałty, moi rodzice pomogli mu jak wyszedł z więzienia pol roku temu i czasami nas nachodzi, nienawidzę go bardziej niż Nathaniela. Jak byłam mała przychodził do mnie w nocy i mnie dotykał, ja nie wiedziałam jeszcze ze robi zło, byłam za młoda by zrozumieć, nigdy nikomu nie powiedziałam, bo się bałam, bałam się go

odbieram i słyszę ze jest pijany, próbuje dowiedzieć się czegoś o moich rodzicach pewnie, no tak pieniądze się skończyły to wraca alkoholik jebany

wkurwiona rozlaczam się, dzwonił jeszcze 2 razy ale nie odbierałam

gdyby tylko ktoś wiedział...

***
już jestem pod szkoła czekając na Amandę bo umówiłyśmy się pod małym osiedlowym sklepikiem który jest przy naszej szkole widzę jak blondyna biegnie do mnie i rzuca mi się w ramiona

chodzimy przez jakiś czas opowiadając sobie nawzajem co się dzieje, tak nie widziałyśmy się tylko jeden dzień a jest wiele rzeczy które musiałyśmy sobie powiedzieć

-i jak ci się mieszka z panem Windosem- humorek jej dopisuje i się śmieje z tego

-ohh, zajebiscie panno Borrison, a powiedz mi jak się ruchalo z Loganem?- śmieje się również z nią ale ona robi nagle skwaszoną mine

-kurwa myślisz ze ja pamietam który to był Logan?- mówi o tym tak jakby była to najwyklejsza rzecz na świecie

dla mnie, dziewicy, to jest nie do pomyślenia żeby robić to z tyloma chłopakami i to jeszcze w tym samym czasie, znaczy z odstępami ale jednak w jeden dzień

-boże, może jeszcze powiedz ze z Nathanielem tez to robiłaś

-nie, Nate nie chciał brać w tym udziału, teraz żałuje ze nie zostałam z nim

współczuje jej, ale cóż jej głupstwa, postanawiam zapytać prosto z mostu bo przyjaźnimy się długo i nie krepujemy się zadając jakieś pytania

-urodzisz?- pytam jak gdyby nigdy nic

-boże ty to jesteś, z dupy pytasz- mówi przewracając oczami

-serio pytałam- mówię i patrzę na blondynkę która jest w rozsypce, ona nie wie co robić, jestem najgorsza przyjaciółka

-powiem Loganowi i zobaczymy

-a skąd wiesz ze to on jest ojcem?- pytam, na to pytanie aż blondynka drgnęła w miejscu, zdziwiło ja to?

-po prostu to wiem, skończ temat- mówi zdenerwowana

-mhm- odpowiadam ale szczerze mówiąc nie przekonało mnie to

-dobra ja muszę iść bo późno już, 17 dochodzi a ty do szpitala idziesz jeszcze- żegna się blondyna i przytula mnie

właśnie właśnie szpital zapomniałam, oddaje przytulenie i udaje się do szpitala, o dziwo jestem blisko

w szpitalu spędziłam 30 minut, nie dowiedziałam się nic ciekawego oczywiście nie wpuścili mnie zobaczyć moich rodziców bo powiedzieli ze i tak są w śpiączce i nie mogę wejść, dowiedziałam się ze cudem przeżyli bo mieli zderzenie z ciężarówka i ich samochód wylądował w rowie, boże jakie szczęście ze przeżyli, nie wiem co bym zrobiła gdyby stało im się cos poważniejszego, wiem ze ich stan jest poważny, bardzo poważny, ale przynajmniej żyją. Mam dopiero 16 lat, moi rodzice będą oglądać jak rosną ich wnuki które im kiedyś sprezentuje, jeszcze nie wiem z kim ale tak będzie, musi tak być

idę powoli bo wiem ze w domu cioci i wujka jest Nathaniel i Logan a to mieszanka wybuchowa, nie mam ochoty się z nimi kłócić a ciocia i wujek będą około 23 dopiero, Clara i Kate pytały w międzyczasie co z ta domówka u Luizy i niewiele myśląc zgodziłam się, potrzebuje się najebac nie dam rady na trzeźwo z tym wszystkim, mój wujek, ciąża Amandy, wypadek moich rodziców tego jest za dużo czasami wolałabym po prostu zniknąć, kto by zauważył, nikt

jestem już pod domem Nate, wchodzę powoli i już na starcie wita się ze mną Daisy, wypuszczałam ja na dwór czyli Nate musiał ja wpuścić i dać jej jeść bo widać ze jest najedzona, słyszę tez krzyki chłopaków bo oglądają mecz, nie wiem co jest ciekawego w bieganiu za piłka ale nie wnikam, wychodzę z przedsionka i witają się bardzo miłymi słowami

-siema kurwo- rzuca w moja stronę Nathaniel, czasami nie wiem czy on mówi serio czy jak bo od dziecka sobie dokuczalismy

-witaj pedale- odpowiadam mimo to ze nie mam ochoty na kłótnie

-idziesz na imprezę do Luizy- pyta Logan, patrzy na Nathaniela nie wiadomo czemu

-ona? spójrz na nią, myślisz ze Luiza ją zaprosiła?- parska śmiechem Nate w stronę przyjaciela zawieszając wzrok na mnie, nie czekając na odpowiedz blondyna odpowiadam

-tak, idę- rzucam szybko i odwracam się w stronę kuchni

-serio cię zaprosiła? z kim idziesz, wiesz ze trzeba partnera do tego?- mówi Logan

-wiem, mam z kim iść- mówię co wywołuje zdziwiony wzrok u obu chłopaków

nie mam z kim iść oczywiście, nie wiem czemu to powiedziałam, może Marc? on jest gejem ale co z przyjaciółka nie pójdzie?

-to widzimy się na imprezie, mam nadzieje ze cos pokazesz- rzuca obrzydliwym tonem Logan, jest lekko podpity, oboje maja ukończone 17 lat już a ja mam 16 jeszcze, doperio w sierpniu będę miała 17, co nie zmienia faktu ze ani ja ani oni nie powinnismy pic ale cóż jutro się zobaczy

-tak w ogóle jakiś wujek się o ciebie pytał- mówi Nataniel, on nie jest tak bardzo wstawiony jak Logan, pewnie dlatego ze jego rodzice wracają dzisiaj

-który wujek?- pytam

-Rott- mówi to imię a mną automatycznie drga, nienauwdze go, czego on chce

może świat nas połączy Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz