1 - Kupiona

22.1K 149 54
                                    

Wychodzę ze szkoły wściekła. Moje przyjaciółki wystawiają mnie po raz kolejny. Byłyśmy umówione, że idziemy dzisiaj na zakupy, a one mówią, że wolą iść na nie tylko we dwie, bo nie chcą iść z takim nieukiem, jak ja!

Poza tym, mój chłopak znajduje sobie inną dziewczynę. Zrywa ze mną. Oceny w szkole też mam wcale nie takie fajne. Jestem załamana.

Do domu wracam w złym humorze. Mama coś się do mnie drze, ale ją ignoruje. Niech się zajmie Emmą. Moją głupią, młodszą siostrą, którą rodzice wolą ode mnie.

To nie tak, że jestem zazdrosna o byle co. Mam już piętnaście lat. Nie chcę być zazdrosna o małe dziecko, ale odkąd pojawia się Emma, rodzice zaczynają mnie nienawidzić i pokazywać mi to przy każdej nadającej się do tego okazji. Mówią mi, że mnie nie chcą. Że jakby mogli, wyrzuciliby mnie na śmietnik. Emma jest wielbiona. Dlaczego więc mam ją kochać? Skoro przez nią jest jeszcze gorzej?

- Alex. - mówi mama, wchodząc do mojego pokoju razem z tatą. Oboje mają poważne miny.

- Co?

- Od dzisiaj nie będziesz z nami mieszkać.

Jestem w szoku. Dobrze słyszę?

- Co? - powtarzam się.

- Widzisz sama, że nie możemy się porozumieć w żaden sposób. Dlatego pomyśleliśmy z mamą, że będzie ci lepiej u cioci. Przyjedzie po ciebie dziś o siedemnastej. Do tego czasu masz być spakowana, jasne?

Nie mogę uwierzyć, że moi rodzice z taką łatwością oddają mnie do jedynej ciotki, którą mam. Jest starą panną, ale chodzi na imprezy, maluje się jak nastolatka i ogólnie jest bardzo rozrywkowa. Nagle myślę sobie, że nie będzie tak źle. Lubię ją, i to bardzo. A skoro rodzice chcą mnie tak po prostu oddać, to proszę. Pokażę im, że będzie mi lepiej bez nich!

- Jasne. - opowiadam. Hamuję łzy i czekam, aż wyjdą.

Rodzice wychodzą. Znów powstrzymuję się przed płaczem. Może i pokażę im, że będzie mi lepiej bez nich, ale przecież to moi rodzice. Jakkolwiek byśmy się nienawidzili, kocham ich i strasznie mi przykro, że podjęli taką decyzję.

~

Mija trochę czasu. Jestem już spakowana. W jedną, wielką, różową walizkę spakowałam wszystkie swoje ubrania, a w podręczną torbę kosmetyki i inne ważne dla mnie, potrzebne rzeczy. Patrzę na swój zegarek na ręce. Za dwie minuty siedemnasta. A może nie przyjedzie? Może rodzice nagle powiedzą mi, że to był żart?

- Ciocia przyjechała. - dochodzi mnie głos mamy. Wstaję z kanapy i podchodzę do niej, jak i zarówno taty.

- Nigdy wam tego nie zapomnę. - syknęłam.

- Ta, ta. My tam się cieszymy, że będziemy mieć z głowy taką gówniarę. Wynoś się. - Mój ojciec i matka obdarowują mnie zimnym spojrzeniem. Posyłam im takie samo.

Wściekła wychodzę z domu. Niech się wypchają. Z czarnego, wielkiego samochodu wysiada wysoka i bardzo ładna kobieta. Staję w połowie drogi do niej, zdziwiona. Przecież to nie ciocia. Ciocia jest niska, stara i brzydka. I wygląda trochę jak prostytutka. A ta kobieta tutaj? Widzę ją pierwszy raz na oczy.

- To ty jesteś Alex, tak? Ale jesteś ładniutka. - odzywa się kobieta. Podchodzi do mnie i głaszcze mnie po policzku. Odsuwam się.

- Kim jesteś?

- Jestem Megan - wzdycha, jakby nie miała ochoty odpowiadać na moje pytanie, ale uśmiecha się. - Zabiorę cię do twojej cioci. Uspokój się. Nie czuła się na siłach, żeby odebrać cię sama, więc ja to zrobię.

- No dobra. Możemy już jechać? Nie chcę tu być. - szeptam ostatnie zdanie. Czuję, że łzy znowu pojawiają się w moich oczach. Megan mnie przytula.

- Nie płacz słońce. Teraz będzie tylko lepiej. Jedźmy. - Megan całuje mnie w czoło i za rękę prowadzi do samochodu. Pomaga mi włożyć bagaż do bagażnika, podczas gdy ja staram się doprowadzić do porządku.

Samochód w środku jest jak nowy. Zdobywam się na mały uśmiech, gdy wsiadamy do środka.

- Napij się - Kobieta podaje mi wodę w butelce. - Przed nami długa droga.

- Dziękuję. - odpowiadam i biorę łyk. Opieram głowę o szybę. Obserwuję widoki, gdy coraz bardziej oddalamy się od mojego domu. Chcę przemyśleć to wszystko, ten cały dzień, sytuację i zastanowić się, co będzie teraz, ale nie dostaję tej szansy. Oczy zaczynają mi się szybko zamykać. Czuję ogromne zmęczenie. Zasypiam, jakbym właśnie wzięła tabletkę nasenną...

Kupiona córeczkaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz