11. " Nowy uczeń "

8.7K 488 12
                                    

Obudził mnie zlosliwy budzik, ktory dawal znac od kilku minut, ze pora zbierac sie do szkoly. Siegnelam reka do stolika z zamiarem uciszenia go na dobre gdy poczulam nagle, ze nie jestem sama w lozku. Otworzylam pozoli zaspane oczy i zobaczylam przed soba twarz Chrisa, ktory smacznie spał.

- O boże, o boże .. - zaczelam nerwowo szeptać. Domyslilam sie, ze wczoraj ogladajac film zasnelismy zmeczeni. - Chris - zaczelam go budzić. Ale spal tak mocno, ze nawet nie drgnął. - Chris ! - krzyknelam mu prosto do ucha na co zerwal sie z lozka jak oparzony.

- Kurwa Emma ... - powiedzial zaspany a ja otworzylam szeroko oczy ze zdziwienia. O kim on do diabla mowi?

- Mam na imie Polly - mruknelam do niego. Gdy uslyszal moj glos jego powieki momentalnie sie podniosly i spojrzal na mnie w zdziwienu. Chcial cos powiedziec ale mu przerwalam:

- Nie wazne. Wstawaj. Idę do szkoly - wyskoczylam z lozka i podeszlam do szafy z ubraniami. Uslyszalam, ze chlopak tez sie podnosi i po chwili poczulam dlonie, ktore oplotły mnie w pasie.

- Po - wymruczal mi wprost do ucha.

- Nie mam czasu Christopher - powiedzialam niepewna swojego glosu. Nie wiem kim jest wspomniana przez niego Emma ale napewno nie bede przez to plakać. W koncu nie jestesmy ze sobą, wiec nei mam o co robić mu awantury.

- To moja siostra - powiedzial i zasmial sie pod nosem.

- Kto ? - zapytalam odwracajac sie do niego przodem przez co teraz stykalismy sie nosami.

- Emma. to moja siostra. Zawsze mnie tak rano budzi jak ty zrobilas to dziś - usmiechnal sie do mnie i pokazal jezyk. - A ty jestes zazdrosna.

- Wcale, ze nie. - chcialam mu sie wyszarpnac ale on tylko wzmocnił uścisk.

- Przyznaj - poruszal brwiami w gore i w dol przez co sie zasmialam.

- Nigdy w zyciu - powiedzialam pewnym glosem i wyslizgnelam sie mu z ramion. Zaczelam szukac jakis przyzwoitych ciuchow az w koncu padlo na obcisle dżinsy z przetarciami i biały, koronkowy top, ktory siegal mi do pępka.

- Do jakiej szkoly chodzisz ? - zapytal po chwili ciszy.

- Do tutejszego collegu.

- College de Saint-Denis ? - zapytał.

- Tak a dlaczego pytasz ? -zdziwilam się.

- Po prostu - usmiechnal sie do mnie i patrzyl na mnie przez pol godziny gdy ja przygotowywalam sie do szkoly. Ubralam na siebie dzinsy i top a do tego białe, ze skory tenisowki. Caly zestaw był zarowno wygodny jak i przyzwoity do szkoly. Gdy wyszlismy z domu skierowalam sie w strone przystanku, ktory znajdowal sie nie daleko domu Chrisa. Gdy chcialam usiasc na lawce i poczekać chlopak popatrzyl na mnie zdziwiony.

- Co ty robisz ?

- Mam 17 lat. - powiedzialam.

- No wiem, ja 18 i co w zwiazku z tym ?

- Nie mam prawa jazdy. Musze jezdzić szkolnym autobusem - powiedzialam smiejac sie z chlopaka i jego zdziwionej miny.

- Ale ja mam. - zlapal mnie za reke i poprowadzil pod dom swojej babci. Zobaczylam na podjezdzie czarnego lange-rovera i az sapnelam ze zdziwienia.

- To twoj samochod ?- zapytalam go.

- No tak - usmiechnal sie i zaprowadzil mnie do drzwi od strony pasazera. Wsiadlam do sroda a on zapial mi pasy. Po chwili siedzial juz obok mnie i wyjezdzal z podjazdu.

- O ktorej konczysz ? - zapytal gdy bylismy juz na parkingu przy szkole. Zdziwilo mnie to ,ze nie pytal o droge tylko dokladnie wiedzial gdzie jechać.

- Piętnastej, ale potem ide na trening. - powiedzialam przypominajac sobie, ze dzisiaj mam trening siatkowki razem z moja szkolną druzyną.

- Wracasz ze mną, pamietaj.

nie chcialam sie sprzeczać wiec wyszlam z auta i skierowalam sie do szkoly. Czulam na sobie spojrzenia uczniow, ktory jeszcze stali przy swoich szafkach.

- Sie wozisz ! - uslyszalam pisk mojej przyjaciolki. siegnelam do klodki i wprowadzilam kod do szafki.

- Cześć Lisa - wyciagnelam potrzebne ksiazki i chcialam udac sie do klasy ale dziewczyna zagrodzila mi droge.

- Jestescie ze sobą ? - zapytala mnie z blyskiem w oku.

- Nie do konca. W sumie sama nie wiem - wyminelam ją i szlam przed siebie. Dogonila mnie po kilku krokach juz przy klasie, ktorej mialam miec pierwsza lekcje, a sie sklada, ze mialysmy ja razem.

- Słodko wygladacie. - powiedziala gdy siadalysmy w lawce w sali biologicznej. Na cale szczescie profesor Verges wszedl do klasy przy czym wszyscy sie uciszyli wlacznie z Lisą.

- Moi drodzy mam dla was niespodzianke ! - powiedzial krzyczac tak aby nawet ci na koncu sali go uslyszeli. - Do naszej klasy dojdzie nowy uczeń. jak mi wiadomo jest jeszcze w sekretariacie ale zaraz sie pojawi. Prosze przyjmijcie go w swoije grono jak nalezy. - Gdy skonczyl swoja wypowiedz usiadl przy biurku i tak jak pozostali czekal na nowego ucznia. Zajełam sie czytaniem poprzedniej lekcji ponieważ Verges ostanio lubi pytac pod koniec lekcji. Po mojej lewej stronie uslyszalam ciche sapniecie, ktore wydala moja przyjaciolka.

- Co Ci ? zapytalam jej nie podnoszac glowy.

- A to ci niespodzianka .. - wyszeptala pod nosem.

- Lisa bralas cos dzi .. - zaczelam sie smiac z niej ale gdy tylko podnioslam wzrok na srodku klasy zobaczylam Chrisa przy ktorym stal profesor i mu cos tlumaczył. Skąd on sie tutaj wział ? mam nadzieje, ze nie rozmawiaja o mnie bo Chris narobilby mi problemow wyrywajac mnie z lekcji.

- Kochani cisza ! - krzyknal nauczyciel a wszystkie pary oczu skierowaly sie na osoby stojace przed tablicą. - To jest Christopher Gross i od dzis bedzie sie uczyl w waszej klasie.

Nie moglam wierzyc wlasnym uszom. Przeciez on jest o rok starszy, ot niemozliwe zeby chodzil z mlodszym rocznikiem.

- Cześć - pomachal calej klasie ale jego wzrok zatrzymal sie na mnie. Puscil do mnie oczko na co polowa dziewczyn popatrzyla na mnie morderczy wzrokiem a tylko Lisa sie zasmiala z mojej miny.

- Chris usiadziesz w trzeciej lawce pod oknem - powiedzial Verges i zorientowalam sie, ze chodzi o moje miejsce.

- Ale profesorze .. My siedzimy tutaj razem z Lisą - powiedzialam bardziej do Chrisa niz do nauczyciela. moze i bardzo lubię chlopaka ale jestem tak zdezorientowana, ze to pierwsze slowa, ktore przyszły mi na mysl.

- Och to zaden problem. Jak sie okazuje dolaczy do nas przyjaciel pana Grossa ale dopiero jutro. Wiec panienka Lisa usiadzie z nim a tobie potowarzyszy Christopher. Jestes przewodniczaca szkoly wiec dobrze by bylo gdybys zapoznala go z budynkiem szkoly.

Chris podszedl do mojej lawki i usiadl obok mnie.Czulam spojrzenia zazdrosnych dziewczyn, ktore wypalaly mi swoim wzrokiem dziure w plecach.

- Bedziesz sie tlumaczyl i to dosc dobrze - mruknelam do chlopaka i skoncentrowalam sie na lekcji. Przez cale 60 minut czulam na sobie jego wzrok przez co czulam sie nie swojo. Sadze, ze mamy wiele do wyjasnienia.



Mam male pytanie. Znacie kogos a moze ktoras z was chcialaby zrobic zwiastun do tej ksiazki ? Jezeli ktos cos wie lub jest chetny pisac na priv :)

Bezgranicznie | ♥Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz