Rozdział 9

9.4K 374 6
                                    

Wchodzę do mieszkania, a za mną słyszę jego kroki. Wciska się do środka za mną, ignorując moje próby zamknięcia drzwi. Zanim zdążę zareagować, już jesteśmy wewnątrz, a on staje naprzeciw mnie.

Wściekłość wypływa we mnie gwałtownie. "Wynoś się stąd, skończyliśmy wszystko!" krzyczę, próbując go popychać, ale to nic nie daje. Jest silny i uparty, a ja czuję się jakbym próbowała odepchnąć skałę.

Zaczynamy się szarpać, a on próbuje mnie złapać. Moje serce wali mi jak młotem, kiedy zaczynam się bronić. Ale jego moc jest przerażająca. "Przestań!" szarpnie głosem, chwytając mnie mocno za ręce. W jednym momencie jestem rzucona na kanapę, a w kolejnym on jest nade mną, trzymając moje ręce nad głową. Czuję się jakbyś nagle zapadła noc, a ja jestem uwięziona w jej ciemności.

"Uspokoiłaś się już?" pyta, patrząc na mnie z góry. Jego spojrzenie jest pełne zimnej pewności siebie, a ja czuję się bezsilna i zraniona. Wciąż mam w sobie gniew i ból, ale teraz jestem również przerażona. Jednak nie zamierzam się poddać.

"A teraz daj mi się wytłumaczyć. Wiem, że nie powiedziałem ci prawdy, ale miałem swoje powody." Jego głos brzmiał niespokojnie, a oczy mówiły więcej niż tysiąc słów. "Poczułem coś więcej do ciebie. Pragnąłem spędzać każdą chwilę z tobą, słuchać twego głosu, badać twój uśmiech. Moje małżeństwo... To fikcja. To tylko kawałek papieru, który nie odzwierciedla tego, co czuję. Nie kocham jej. Muszę ją narazie znosić, ale... chciałbym, żebyś na mnie zaczekała."

Patrzył na mnie ze szczerością, która poruszała moje wnętrze. Było coś w jego oczach, co sprawiało, że trudno było mu nie uwierzyć. Musiałam pozwolić mu się wytłumaczyć, choć każda komórka mojego ciała krzyczała, żeby go odepchnąć, żeby nie dać się znowu zranić.

Przegryzłam wargę, próbując ogarnąć myśli, gdy jego dłonie dotknęły mojej skóry, rozpalając ją. Wewnętrzna walka była męcząca, ale jego bliskość sprawiała, że czułam się żywa, jakby po długim okresie zamarznięcia wreszcie znalazła się w cieple. Jego dotyk mówił więcej niż słowa, wyzwalając burzę emocji, które czaiły się głęboko we mnie.

"Daj mi szansę, dziewczynko," jego głos był tak blisko mojego ucha, że czułam jego oddech. "Daj mi szansę, bym mógł cię przekonać."

Rozluźniłam się, oddając się jego dotykom, gdy jego usta spoczęły na mojej szyi, pędząc fale przyjemności po moim ciele. Było coś w jego całym istnieniu, co sprawiało, że trudno było mu się oprzeć, co sprawiało, że moje serce biło szybciej, a rozum tracił zdolność racjonalnego myślenia.

Puszcza moje dłonie, podwijając delikatnie moją sukienkę, a ja czuję, jak moje ciało wibruje w oczekiwaniu na każdy kolejny ruch. Gdy usiada między moimi kolanami, chwytając za moje biodra i przyciągając mnie blisko siebie, jego dotyk sprawia, że czuję się żywa i rozpalona od wewnątrz. Jego spojrzenie pełne pożądania i uwielbienia sprawia, że moje serce bije jeszcze szybciej, a skóra na moich plecach wychodzi dreszczem.

"Ta sukienka... wyglądasz w niej jak moje prywatne pieprzone niebo," mówi, patrząc na mnie z głębokim pragnieniem. Jego słowa przynoszą mi rozkoszny dreszcz, a jednocześnie wzmagają moje pragnienie. Jego dotyk na mojej skórze jest jak płomień, który ogarnia mnie od wewnątrz, sprawiając, że zapominam o całym świecie wokół nas.

Kiedy jego palec ślizga się wzdłuż moich majtek, czuję, jak wilgoć zbiera się między moimi udami, a ja nie mogę powstrzymać delikatnego jęku, który wydobywa się z moich ust. Jego dotyk jest magiczny, elektryzujący i nie mogę się doczekać, co przyniesie kolejna chwila.

"Kurwa," mamrocze pod nosem, gdy jego dotyk staje się coraz bardziej namacalny, a ja czuję, jak moje ciało reaguje na każdy jego ruch. Zrywa gumkę majtek z niecierpliwością, moje ciało wręcz pulsując z pożądania, czekając na to, co nadejdzie.

Jesteś moja W trakcie poprawekOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz