11.

77 7 4
                                    

Nie wiedziałam gdzie mamy iść, chciałam jak najszybciej odejść od mojego domu. Bałam się, że jeśli rodzice zobaczą Yute w takim stanie nie pozwolą mi się z nim więcej widywać.

- Wstydzisz się mnie przed rodzicami? - odparł cicho, idąc lekko za mną.

- To nie tak jak myślisz... chodźmy do sklepu po rzeczy do przemycia i opatrzenia twoich ran. - odparłam.

- Nie potrzeba. Chciałem cię tylko zobaczyć. - powiedział, mimo tego sam mnie pociągnął w kierunku najbliższego sklepu.

- Przecież nie chciałeś iść do sklepu? Z resztą powiedz lepiej co ci się stało? Nie odpisujesz, nie dajesz znaku życia, a tu nagle pojawiasz się cały poobijany pod moim domem.

- Zostawiłem papierosy w mieszkaniu, a potrzebuję zapalić.- odparł myśląc, że odpuszczę - Nic się nie stało. Znaczy się nic o co powinnaś się martwić. Miałem po prostu gorszy czas ostatnio, można powiedzieć że byłem lekko chory. – powiedział zatrzymując się przed drzwiami.

- Nie wyglądasz na chorego tylko na pobitego. Kto ci to zrobił? – spytałam jednocześnie mocniej chwytając jego dłoń.

- Nie musisz tego wiedzieć, powiem jedynie że sprawa jest już zamknięta. Przepraszam, że nie dawałem znaku życia, ale teraz już jestem cały twój. – odparł a jego twarz w jednym momencie z przejętej i smutnej zmieniła się na pewną siebie i zadziorną.

- Widać, że dostałeś mocno w głowę... - odpowiedziałam, ciągnąc go do wnętrza sklepu.

- Może i tak, ale nie udawaj, że nie chcesz tego. – powiedział wchodząc razem ze mną. – ja tam bym chciał żebyś była cała moja.

Nie wiedziałam co mam odpowiedzieć. Chłopak często zachowywał się w ten sposób co powodowało drżenie mojego serca.

Wychodząc z sklepu z zakupionymi nam wszystkimi niezbędnymi przedmiotami skierowaliśmy się do mieszkania chłopaka.

Przez całą naszą drogę żadne z nas nie puściło dłoni drugiego. Lubiliśmy chodzić w ten sposób. Przynajmniej ja lubiłam, a chłopak też nie wyglądał jakby chciał zaprotestować.

- Wiesz co jak już moja twarz wróci do normalności to powinniśmy urządzić zapoznawczy obiad z twoimi rodzicami. - powiedział odkładając zakupy na blat w kuchni.

- Co?! D-dlaczego ? – jąkałam się.

- No wiesz, ja jako ojciec też chciałbym wiedzieć z kim spotyka się moja córka.- rzekł wyjmując z siatki papierosy, których koniec końców nie zapalił tak jak wcześniej mówił.

- Spotyka się powiadasz, wiesz co przecież rodzice nie muszą znać każdego z moich przyjaciół osobiście. – powiedziałam podchodząc do niego.

- Przyjaciół? Oczywiście, że nie, ale chłopaka to raczej powinni znać. – powiedział schylając się do mnie.

- Chłopaka? Od kiedy jesteś moim chłopakiem? Nie zabrałeś mnie nawet nigdy na randkę ani nie spytałeś się czy chce być twoją dziewczyną. – powiedziała, poważnie patrząc mu w oczy, mimo że wewnątrz czułam się jakbym za chwilę miała zemdleć.

- Dobrze w takim razie chodźmy jutro na randkę. – rzekł obejmując mnie w tali. – A dziś musisz jeszcze się mną zaopiekować.- powiedział po czym pocałował mnie czule w usta.

Gdybym mogła chciałabym, by ta chwila trwała wieczność jednak wiedziałam, że powinnam za jakiś czas wrócić do domu.

Odsunęłam się powoli od chłopaka, który na ten gest nie wydawał się zadowolony.

- Coś się stało? – spytał.

- Nie długo muszę wrócić do domu, chodź do łazienki cię opatrzyć. – powiedziałam obracając się plecami do Yuty.

- Nie potrzebuję opatrunku, potrzebuję ciebie.- chłopak z powrotem obrócił mnie do siebie, jednak tym razem przyparł mnie do blatu.

- Zadzwoń do swoich rodziców i powiedz, że masz ważny projekt do wykonania z jedną ze swoich koleżanek ze szkoły. – rzekł, gładząc moje plecy.

Rozum podpowiadał mi, że nie powinnam okłamywać rodziców, jednak Yuta zawsze łamał we mnie wszystkie ustalone zasady jakie sobie postawiłam w życiu.

- Ach... Niech będzie... teraz zgodzisz się na plasterki w kotki na twarzy? – spytałam, uśmiechając się i wyciągając z kieszeni spódniczki owe plastry.

Chłopak spojrzał się na mnie z szokiem i załamaniem w oczach.

- Jeśli dostanę w każdy z nich buziaki to jak najbardziej. – odpowiedział wzdychając.

Cigarettes || YutaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz