Rozdział 28

135K 6.4K 2.9K
                                    

Ostatnio Wattpad nawala i rozdziały się niektórym jakoś urywają itd. Powinno się naprawić to jeśli zalogujecie się ponownie Xx

Po uzgodnieniu planu działania z Ruby, udałam się do swojego pokoju, a Ru do mojego brata, do czego nie ukrywam, raczej szybko się nie przyzwyczaję. Moja przyjaciółka i Teddy, jakoś razem do siebie nie pasowali. Nie wiedziałam czy Ted naprawdę się w niej zakochał, czy najzwyczajniej ma syndrom braku dziewczyny i gdy natrafiła się pierwsza normalna po prostu mu odbiło. Ech, dużo by tu trzeba było myśleć, a ja nie mam na to czasu. 
Otworzyłam cichutko drzwi do swojego pokoju. Spojrzałam w kierunku łóżka chcąc upewnić się, że Harry wciąż śpi. Chłopak leżał na plecach, z otwartymi ustami. Jego włosy były w totalnym nieładzie, a jego klatka piersiowa unosiła się w równym tempie, co oznaczało, iż jest pogrążony w głębokim śnie. Zadowolona ruszyłam w kierunku szafy. Starając się nie robić zbyt dużego hałasu, wygrzebałam z samego dna moje stare ubrania. Zdecydowałam się na białą koszulę zapinaną pod samą szyję i kiedyś moją ulubioną brązową ołówkową spódnice, sięgającą do łydek. Nie tracąc czasu, pobiegłam na palcach do łazienki. Powoli przekręciłam kluczyk, by nie wydał głośnego dźwięku. Ubrałam się w przygotowaną kreację, następnie zabierając się za uporządkowanie włosów. Rozczesałam je porządnie, żeby dobrze robiło mi się koka. Kiedy po kilku próbach udało mi się zrobić idealna fryzurę, popsikałam moje dzieło lakierem do włosów w celu utrwalenia efektu. Odprawiłam codzienną toaletę i nie nałożyłam na twarz nawet odrobinki makijażu.  Muszę przyznać już zapomniałam jak wyglądał mój dawny poranny rytuał, byłam nawet szczęśliwa, że mogę choć na chwilę wrócić do starej siebie i przypomnieć sobie kim jestem.

Po opuszczeniu toalety usiadłam na biurku, przyglądając się śpiącemu Harremu. Ten chłopak był dla mnie zagadką, chciałabym poznać jego myśli, albo cofnąć się w czasie i zobaczyć dokładnie, jak wyglądały jego relacje z Ruby, może gdybym zobaczyła na własne oczy jak ją potraktował, to przestałyby mnie doręczyć wyrzuty sumienia i wątpliwości. Harry pogrążony w śnie wyglądał bardzo niewinnie i można powiedzieć słodko. Przypominał małego szczeniaczka. Zerknęłam na zegar, była dopiero szósta rano, a ja nie mogłam się doczekać jego reakcji, więc wpadłam na dość szalony jak na mnie pomysł. Zaskoczyłam z biurka, w duchu biegając by Styles mnie wyśmiał, okazując się wrednym chamem, zasługującym na karę. Wdrapałam się na materac, po czym usiadłam na nim okrakiem, ówcześnie podwijając trochę do góry spódnice, gdyż nie byłabym w stanie inaczej wykonać tego śmiałego czynu. O dziwo Styles nie obudził się, dopiero gdy nachyliłam się nad nim, zatapiając palce w jego włosy, zaczął coś mruczeć pod nosem. Nie wierzyłam w to co robię, ale mimo moim barierą założyłam się do jego ucha.

-Czas wstawać Harry.- mruknęłam. Chłopak zaczął się lekko wiercić, jednak po chwili chyba zorientował się, iż na nim siedzę, gdyż ułożył swoje dłonie na moich biodrach, nieruchomiejąc na moment.

-Stella.- wyszeptał z tą swoją poranną głęboką chrapką. Poczułam jak żołądek zawiązuje mi się w supeł. Styles w końcu otworzył leniwie oczy. Zamrugał kilkakrotnie, jakby chciał uzyskać ostrość widzenia. Położyłam dłonie na jego klatce piersiowej, popierając się o nią. Harry przyglądał mi się, nie odzywając. Uważnie lustrował wzrokiem cały mój strój jak i włosy.

-Czemu jesteś tak ubrana?- zapytał ze stoickim spokojem. Ech, było by prościej coś wywnioskować, jakby na przykład mnie zrzucił i skrytykował.

-Wiesz, postanowiłam, że wrócę do tego stylu, nie lubię się wyróżniać, a w tamtych ciuchach nie czułam się sobą.- posłałam mu uśmiech widząc jak marszczy brwi i nerwowo przygryza wargę. Chyba się udało i okaże się na czym mu zależy.

-Wiesz.- odezwał się po kilku sekundach milczenia.- Wyglądasz strasznie.- urwał.- Pociągająco.- wymruczał, a ja musiałam się mocno kontrolować, by nie opadła mi szczęka z szoku. Nim zdążyły do mnie dotrzeć jego słowa, on złapał ponownie za moje biodra, obracając nas tak, że to ja znajdowałam się na materacu, a on na mnie. Złapał za moje nadgarstki, trzymając je nieruchomo nad moją głową. Poczułam szalone uczucie w moim brzuchu, jakby wszystko w nim wykręcało się w inne strony. Nie rozumiałam tego, nie rozumiałam dlaczego nie zareagował tak jak tego oczekiwałam.

Sex Shop || Harry StylesOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz