Prolog

3.7K 275 135
                                    

George nigdy się nie poddawał. Po śmierci dream'a i zerwaniu połączenia, zostając od niego odciętym, próbował żyć dalej. Naprawdę próbował. Wiedział, że to, co zrobił dream, było dla dobra ich obojga. Miał rację, jego serce nie mogło być w 2020, kiedy powinno się znajdować w 1970.

"To było dla nas najlepsze"- Powtarzał sobie. Dni zmieniały się w tygodnie, a George coraz bardziej popadał w rozpacz i z czasem coraz bardziej był przygnębiony. Dniami mógł patrzeć na zdjęcie dream'a na jego szafce nocnej, a noce potrafił płakać w nieskończoność.

Odkrył w sobie nawyk co wieczór czekać na połączenie. Połączenie, które wiedział, że nigdy nie nadejdzie.

Potrafił patrzeć się na stary telefon, siedząc w tym samym miejscu, w którym siedział kiedy blondyn tu mieszkał.Potrafił zdawać sobie sprawę, że trzyma kabel, jakby mógł dotykiem naprawić jakoś połączenie w czasie między nimi.

To nigdy nie działało.

George mógł gapić się na odciski ich dłoni, widniejące na ścianie te, które stworzył z Dream'em będąc 50 lat od siebie. Nocami był rozpaczliwie przygnębiony. Siadał w tym miejscu przy ścianie i trzymał swoją dłoń w miejscu, gdzie Dream zostawił odbicie swojej ręki. Mógł nawet opierać się o ścianę, marząc i tęskniąc za jakąś częścią blondyna w jego życiu, która była dla niego nawykiem.

Budził się rano podkulony przy ścianie, z bólem pleców, ale się tym nie przejmował. Pragnął trzymać jego rękę. Pragnął cholernie być z Dream'em, że to bolało.

Tygodnie zmieniały się w miesiące, a wsparcie ze strony rodziny Wilbura już go nie uspokajało. Musiał wziąć się do roboty. Był już dość obeznany z technologią, więc jedyne, co musiał zrobić, to uruchomić komputer i zacząć szukać.

Szukać odpowiedzi, nie czemu, lub jak był w stanie się komunikować, pomimo różniącego ich czasu. Musiał szukać drogi jak to odtworzyć. Drogi, by być z powrotem z Dream'em.

Flowers from 2020 (tłumaczenie PL)Where stories live. Discover now