~11

903 82 1
                                    

Mijały kolejne dni. W innych krajach robiło się chłodno z powodu pory roku. Australia jednak była wciąż ciepła i słoneczna. Chłopcy już mieli na oku swoje 'cele', dziewczęta swoje 'ciacha'. Domyślacie się o kim mowa?

~*~

-Linzyyy

-Tak?

-Co robisz?

-Nic, a co?

-Obejrzymy razem film?

Od pewnego czasu mniej-więcej tak wyglądały moje rozmowy z Jackiem. Kiedy reszta chłopaków wychodziła na miasto my wspólnie ogladaliśmy filmy. Komedie, dramaty, thrillery. Tak też było tym razem. Dzisiaj padło na mój wybór, a był nim film "Nietykalni". Włączyłam i już siedzieliśmy obok siebie na kanapie. Wymieniliśmy kilka komentarzy i zamilkliśmy skupiając się na filmie. Chyba mu się spodobało. Mieliśmy chipsy, które co chwilę podjadaliśmy. Jeśli będzie jeszcze więcej takich wieczorów to chyba wyrzucę wagę, żeby na nią nie patrzeć. A może oni chcą mnie utuczyć? I potem to wykorzystać? To bardzo możliwe, bo nagle zaczęli chodzić na siłownie. Od następnego tygodnia idę z nimi, bo w niedzielę jest zamknięta. Braliśmy te chipsy raz po raz aż nasze dłonie się spotkały. Postanowiłam zagrać pewną siebie i nie cofnęłam ręki. Mimo wszystko na moje poliki wkradł się rumieniec. Spojrzałam na Jacka i zobaczyłam, że się uśmiecha. Zrobiłam to samo i kontynuowaliśmy film. W połowie znowu nasze dłonie zetknęły się, był to oczywiście przypadek. Naprawdę. Wogóle nie wychwyciłam momentu w którym wyciągał rękę. No skąd? Zachowałam się tak samo jak poprzednim razem z tym wyjątkiem, że przeszyłam go wzrokiem. Co ja taka odważna jestem. Coś na mnie działa. Mam ochotę być bliżej niego, poczuć znowu jego zapach, smak jego ust. Chyba czyta mi w myślach, bo przysunął się w moją stronę. Ze wzrokiem utkwionym w telewizorze oczywiście. Zrobiłam to samo. Kiedy w końcu nasze ciała stykały się zachichotałam, czym zwróciłam na siebie jego uwagę. Kiedy jego oczy zwróciły się na mnie przygryzłam wargę. Momentalnie pochylił się nade mną stykając nasze czoła. Znów czułam ten wspaniały zapach, znów zatopiłam się w tych pięknych oczach.
-Jack...-szepnęłam w jego usta.
-Tak?- odparł niskim głosem.
-Lubię cię, wiesz?-zapytałam, a raczej stwierdziłam.
-Ja ciebie też. Bardzo.
Po tych słowach położył ręce na moich biodrach co wykorzystałam i zwinnie wślizgnęłam mu się na kolana. Chyba się zdziwił. No cóż Jack, poznaj odważną Linzy. Wplotłam jedną rękę w jego włosy, a drugą objęłam. Z kolei jego jedna dłoń spoczyła na moich plecach, a druga na policzku. Zbliżyłam się i zamknęłam oczy. Teraz jego kolej, ja już zrobiłam swoje. Po chwili poczułam jego usta na swoich. Tak miękkie, tak delikatne. Jego język domagał się dostępu, który po chwili mu dałam otwierając szerzej wargę. Momentalnie nasze języki połączyły się i współgrały tak, jakby były do tego stworzone. Poczułam jeszcze większe rumieńce na swojej twarzy i to uczucie w brzuchu. Ciekawe czy mój blondasek czuje to samo. Powiedziałam mój? Teoretycznie mój, ale praktycznie? Co on sądzi o tej całej sytuacji? Lubi mnie. Bardzo. W sumie, to mi wystarczy. Oderwaliśmy się od siebie z zamiarem złapania powietrza. Moje ręce tak cudownie pracowały w jego włosach, że miał je porozwalane we wszystkie strony. Nie narzekał. Dał mi jeszcze jednego krótkiego, ale namiętnego całusa i ułożył w swoich ramionach. Ręce trzymał na moich nogach, a ja swoje na jego klatce piersiowej. Bawiłam się skrawkiem jego koszulki. W ramionach Johnsona zrobiłam się senna i jedyne co pamiętam to jego wzrok i całus w czoło. Potem odpłynęłam w krainę Morfeusza.

Jack's P.O.V.

Kiedy skończył się film jeszcze raz spojrzałem na Linzy. Spała wtulona we mnie. Jej ciało, dotyk sprawiało, że ciężko było mi oderwać od niej wzrok. Delikatnie uniosłem ją i ułożyłem jak pannę młodą. Powoli zaniosłem ją do pokoju i położyłem na łóżku. Miała na sobie czarne leginsy i czarny tshirt więc uznałem, że chyba będzie jej wygodnie. Było już po 20, może będzie spała do jutra. Wróciłem do salonu i zrobiłem sobie tosty. Jedząc je myślałem nad całą tą sprawą. Ona mnie lubi. Ja ją też. Ja jej pragnę, ona mnie też. Ja czuję się taki pusty bez niej w pobliżu, ona może też. Przy żadnym pocałunku nie towarzyszyły mi takie emocje. Tamte były przelotne, bez znaczenia. Za to z Linzy jest zupełnie inaczej. Nie wiem co jest grane. Chociaż jej zachowanie też się zmieniło. Zrobiła się odważniejsza, podoba mi się to. Może jeszcze kilka wieczorów i kto wie...Z moich fantazji wyrwał mnie dźwięk kroków i głosów.
-Słuchaj stary, jakie laski spotkaliśmy!- od progu krzyknął Nate.
-Wszystkie takie mua-mówiąc to cmoknął w powietrze Sammy.
-Gadaliście chociaż?
-Bierzesz nas za amatorów? Chłopie, prawie same nam wcisnęły swoje numery!- ekscytował się Gilinsky.
-No to gratuluję. Ja za to spędziłem bardzo fajny czas z Linz- pochwaliłem się na co każdy z nich poruszyl brwiami w znaczący sposób.
-Nie taki, ale było bardzo sympatycznie- wytłumaczyłem wyszczerzając się.
-No to panowie, wypijmy za nasz sukces!

Hejcia x Wiem że wyjątkowo krótki rozdział, ale mam nadzieję, że wydarzenia nadrabiają :D osobiście bardzo mi się ten rozdzialik podoba hehs. Muszę się przyznać, że napisanie go szło mi opornie ale w końcu naszła mnie wena i tak o to jest! Kiedy zaczynałam publikować rozdziały zawsze miałam od 5 do 3 w zanadrzu. Tym razem nie mam żadnego, niestety wytłumaczeniem jest ta okropna pożerajnia czasu, chęci i radości czyt szkoła :/ Ostatnio mam ciągle kartkowki z chemii i fizyki także masakra Mam nadzieje ze rozdzial raz w tygodniu zamiast dwa Was nie zbawi. Pewnie część z Was zastanawia się czy mam twittera lub jeśli jest właśnie z niego myśli co się ze mną stało. Otóż ( jakby kogoś to interesowało lmao ) dezaktywowałam tam konto...Miałam pare nieprzyjemnych sytuacji wywodzących się z najgorszej rzeczy jaka może nas spotkać na twitterze. Wiecie o co chodzi. Dlatego jeśli chcecie byc informowani o rozdziałach służę snapchatem oraz moim nowym uzależnieniem instagramem. Jeśli będziecie chcieli to pisać tam, jeśli na ig to prosiłabym na dm. Kto jeszcze tak przeżywa 19 Jacka? Jejku, moje pierwszy urodziny z nim. Albo odejście Zayna...Tyle sie teraz dzieje w tym świecie :o I rzekome zerwanie Louisa z El...OMG...Dobra nie bede was zanudzac bo i tak juz to pewnie zrobilam, dziękuję za wszystkie vvotes i komentarze ii miłego dnia! :*

snap ៛ jjulsik
instagram ៛ dicti0nary

Tides || jack johnson (ZAWIESZONE)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz