Rozdział 14 - Chase

11K 442 25
                                    

Piosenki do tego rozdziału:

Change - Taylor Swift

Somebody That I Used To Know - Gotye

Hey Brother - Avicii

-------------------------------------------------

Brooke's POV

Ja i Justin wyszliśmy z łazienki, a następnie ruszyliśmy do miejsca, gdzie siedzieli Jessica i Blake. Blake spojrzał na nasze złączone ręce i popatrzył na mnie.

- Hej, Brooke, mogę chwilę z tobą pogadać? - na jego twarzy  zagościł sztuczny uśmiech.

Spojrzał na Justina, czekając na jego zgodę. Chłopak wzruszył ramionami, ale popatrzył na mnie ze zdziwieniem, kiedy zobaczył moją zestresowaną twarz.

- Nie- Nie, to nie jest potrzebne. Justin i ja mieliśmy pójść potańczyć, więc pa - spróbowałam złapać rękę Justina, ale przyciągnął mnie do siebie. Spojrzał na mnie w stylu „co było w tym martini, które wypiłaś?”. Zerknęłam na niego z prośbą pomocy, ale nie zauważył jej.

- Nie mogę się doczekać - uśmiechnął się. W tamtym momencie chciałam się na niego rzucić i bić do upadłego.

Podeszłam do Blake'a i zaczęłam podążać za nim przez tłum.

Parę razy się potknęłam z powodu moich nerwów, ale szybko się uspokoiłam. Jeżeli czegokolwiek nauczyłam się od Justina to to, że czuje strach i wydaje mi się, że Blake również.

- Dobrze Brooke, powiem ci coś - powiedział Blake po tym, jak znaleźliśmy się na zewnątrz.

Zwęziłam oczy i wyprostowałam się. Musiałam wyglądać jak najpewniej.

- Justin jest dowódcą naszego gangu. Nie może zmienić się w jakąś babę dla ciebie. Jesteś zabawką Brooke, niczym ważnym - warknął. Nagle stałam się zdenerwowana.

- Justin może być miłą osobą, nie tak jak ty! - krzyknęłam.

Jego oczy zaświeciły z wściekłości. Trochę pożałowałam tego, że krzyknęłam.

- Słuchaj mała suko - splunął.

Jego duże ręce złapały moją szyję. Kaszlałam i splunęłam, desperacko łapałam jego nadgarstki.

- Weź te ręce z niej!

Blake natychmiastowo mnie puścił, przez co spadłam na ziemię. Kaszlałam dopóki nie miałam wystarczającej ilości powietrza w płucach. Kiedy podniosłam głowę zauważyłam Justina, który pchnął Blake'a na ścianę. Wydaje się wam, że będę tą typową dziewczyną i zacznę krzyczeć 'Przestańcie! Przestańcie!' Nie, bo Blake zasłużył na tyle bólu.

Justin w końcu wypuścił Blake'a ze swoich rąk i położył go na betonie, aby tam wymiotował krwią. Zmarszczyłam swój nos z powodu zniesmaczenia. Justin podszedł do mnie i podniósł mnie. Owinęłam swoje nogi wokół jego torsu.

- Wszystko dobrze, skarbie? Przepraszam, powinienem przewidzieć, że zrobi coś głupiego - szepnął Justin, po czym schował swój nos w mojej szyi.

- Wszystko dobrze.

Zerknął mi w oczy i uśmiechnął się, po czym pocałował mnie w usta. Złączyłam swoje usta w linię, aby nie nabrał jakiś pomysłów. Justin nie był smutny z tego powodu, ponieważ wiedział, że byłam przestraszona i niczym nie zasłużył na moje zaufanie.

- Gdzie Jess? - spytałam, kiedy postawił mnie w końcu na ziemię.

- Jest w samochodzie Blake'a. Kiedy w końcu będzie mógł pojedzie z nią - odpowiedział, bez żadnych emocji.

ClaimedPLOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz