Piosenki do tego rozdziału:
Change - Taylor Swift
Somebody That I Used To Know - Gotye
Hey Brother - Avicii
-------------------------------------------------
Brooke's POV
Ja i Justin wyszliśmy z łazienki, a następnie ruszyliśmy do miejsca, gdzie siedzieli Jessica i Blake. Blake spojrzał na nasze złączone ręce i popatrzył na mnie.
- Hej, Brooke, mogę chwilę z tobą pogadać? - na jego twarzy zagościł sztuczny uśmiech.
Spojrzał na Justina, czekając na jego zgodę. Chłopak wzruszył ramionami, ale popatrzył na mnie ze zdziwieniem, kiedy zobaczył moją zestresowaną twarz.
- Nie- Nie, to nie jest potrzebne. Justin i ja mieliśmy pójść potańczyć, więc pa - spróbowałam złapać rękę Justina, ale przyciągnął mnie do siebie. Spojrzał na mnie w stylu „co było w tym martini, które wypiłaś?”. Zerknęłam na niego z prośbą pomocy, ale nie zauważył jej.
- Nie mogę się doczekać - uśmiechnął się. W tamtym momencie chciałam się na niego rzucić i bić do upadłego.
Podeszłam do Blake'a i zaczęłam podążać za nim przez tłum.
Parę razy się potknęłam z powodu moich nerwów, ale szybko się uspokoiłam. Jeżeli czegokolwiek nauczyłam się od Justina to to, że czuje strach i wydaje mi się, że Blake również.
- Dobrze Brooke, powiem ci coś - powiedział Blake po tym, jak znaleźliśmy się na zewnątrz.
Zwęziłam oczy i wyprostowałam się. Musiałam wyglądać jak najpewniej.
- Justin jest dowódcą naszego gangu. Nie może zmienić się w jakąś babę dla ciebie. Jesteś zabawką Brooke, niczym ważnym - warknął. Nagle stałam się zdenerwowana.
- Justin może być miłą osobą, nie tak jak ty! - krzyknęłam.
Jego oczy zaświeciły z wściekłości. Trochę pożałowałam tego, że krzyknęłam.
- Słuchaj mała suko - splunął.
Jego duże ręce złapały moją szyję. Kaszlałam i splunęłam, desperacko łapałam jego nadgarstki.
- Weź te ręce z niej!
Blake natychmiastowo mnie puścił, przez co spadłam na ziemię. Kaszlałam dopóki nie miałam wystarczającej ilości powietrza w płucach. Kiedy podniosłam głowę zauważyłam Justina, który pchnął Blake'a na ścianę. Wydaje się wam, że będę tą typową dziewczyną i zacznę krzyczeć 'Przestańcie! Przestańcie!' Nie, bo Blake zasłużył na tyle bólu.
Justin w końcu wypuścił Blake'a ze swoich rąk i położył go na betonie, aby tam wymiotował krwią. Zmarszczyłam swój nos z powodu zniesmaczenia. Justin podszedł do mnie i podniósł mnie. Owinęłam swoje nogi wokół jego torsu.
- Wszystko dobrze, skarbie? Przepraszam, powinienem przewidzieć, że zrobi coś głupiego - szepnął Justin, po czym schował swój nos w mojej szyi.
- Wszystko dobrze.
Zerknął mi w oczy i uśmiechnął się, po czym pocałował mnie w usta. Złączyłam swoje usta w linię, aby nie nabrał jakiś pomysłów. Justin nie był smutny z tego powodu, ponieważ wiedział, że byłam przestraszona i niczym nie zasłużył na moje zaufanie.
- Gdzie Jess? - spytałam, kiedy postawił mnie w końcu na ziemię.
- Jest w samochodzie Blake'a. Kiedy w końcu będzie mógł pojedzie z nią - odpowiedział, bez żadnych emocji.
CZYTASZ
ClaimedPL
Fanfiction"Kojarzycie ten typ dziewczyny, która jest ładna i ma mnóstwo znajomych i... adoratora? Cóż, ja byłam jedną z nich, dopóki jedna osoba nie wtargnęła w moje życie i nie zrujnowała go. Zmusiła do "kochania" , ale czym była miłość w takiej sytuacji? Ki...