- Tak, a za nie długo nasz ślub, a za rok dziecko. - Powiedziałem chcąc lekko pożartować.

- Seo ja nie wiedziałem że tak szybko chcesz się ze mną ożenić... Wiesz nie ma problemu, ja też tego bardzo pragnę.. Wyobrażam sobie nasze wspólne życie.. Nie wiesz jak mnie cieszy, że planujesz już rodzinę ze mną.. Już sobie wyobrażam nasze wspólne dzieci.. Twój uroczy wygląd.. Twoje oczka... -Przerwałem monolog Hosoeka, bałem się tego co jeszcze powie.

- Ja... Tylko żartowałem.. - Powiedziałem, Hoseok popatrzył się na mnie miną mówiącą "Jak tak mogłeś?". A ta cała nasza konwersacja, spowodowała że moja mama zaczęła się śmiać, po chwili dołączyliśmy do niej.

- Na prawdę dobraliście się do siebie idealnie... - Powiedziała moja mama przez śmiech.

- Wiem. - Powiedziałem i uśmiechałem się w kierunku Hoseoka.

- Jak w pracy proszę Pani? - Zapytał Hosoek.

- Proszę... Na prawdę mów do mnie "Mamo". - Powiedziała moja mama. Jakby myślała że nasz ślub to tylko kwestia czasu, w sumie ślub z Hoseokiem.. To by było na prawdę piękne.. Mieszkał bym razem z nim.. Ale na to jest za wcześnie.. Dopiero zaczęliśmy ze sobą chodzić.. Czemu sam myślę już o ślubie? Z Hoseoka przeszło na mnie.. Uśmiechnąłem się na samo wspomnienie o tym.. Kto by przypuszczał że mój Alfa taki jest..

- W mojej pracy? W ostatnim czasie mamy w klinice dużo osób uzależnionych od narkotyków.. Pojawiła się nowa substancja.. Nazywa się " DIPENDENZA" , najprawdopodobniej pochodzi z Włoch. Bardzo silnie uzależnia i jej duże stosowanie może spowodować bardzo szybką śmieć. Dużo pacjentów miało przez niego zniszczoną psychikę... Na razie nie udało mi się wyleczyć żadnego z nich.. - Powiedziała załamanym głosem.

- Mamo jakie są objawy korzystania z narkotyków? - Zapytałem.

- Mhm... Wiesz na pewno poszerzone źrenice.. Wahania nastroju: jak ktoś bierze narkotyki jest bardziej stanowczy? Można to tam określić.. A jak ktoś jest na tak zwanym "głodzie narkotykowym" to powraca do swojego pierwotnego stanu, ale jest bardziej jak tykająca bomba... Osoba uzależniona czuje się gorzej i ma gorsze mniemanie o sobie... Ale wiesz wszystkie te czynniki zależne są od osoby która stosuje narkotyki, od jego stanu psychicznego i od jego stanu zdrowia.. A także od stosowanych substancji uzależniających.. A dlaczego jesteś tego tak ciekawy? - Zapytała na samym końcu swojej "rozprawki" na temat narkotyków. Szybko wymyśliłem jakąś wymówkę.

- Mamy przygotować na lekcje referat dotyczący substancji uzależniających Znaczy mieliśmy wybrać opcje do wyboru... Wiesz temat.. Było do wyboru: Problemy wynikające z korzystania z Internetu, problemy w rodzinie i problemy dotyczące substancji uzależniających... To co powiedziałaś o swojej pracy.. To mi przypomniało o moim zdaniu... Chyba wybiorę właśnie ten temat.. Chcę się jeszcze dopytać taty o testy na narkotyki, na czym one polegają itp. - Powiedziałem.

- Właśnie! Muszę zadzwonić do twojego taty! Już powinien być... Przecież już prawie skończymy kolację, a go ciągle nie ma. - Powiedziała moja mama i poszła zadzwonić do mojego taty. A ja odetchnąłem z ulgą..

- Wiesz nie umiesz kłamać. - Powiedział Hoseok.

- Nie wiesz jaki miałem problem.. - Powiedziałem.

- Ale myślę że twoja mama w to uwierzyła. - Odrzekł.

- Na prawdę?

- Tak. Wiesz jestem z ciebie dumny że wymyśliłeś taką przykrywkę.. - Powiedział i się do mnie uśmiechnął.

- Chłopcy tata już jest pod domem. Seo otworzysz mu? - Powiedziała moja mama wchodząc do jadalni.

- Tak, już idę. - Powiedziałem i zrobiłem to o co mnie poprosiła. Przywitałem się z tatą i zaprosiłem go do stołu. Na początku było trochę niezręcznie, a Hoseok miał widoczną tremę podczas rozmowy z moim tatą. Potem jednak wszystko się rozkręciło i było już dobrze. Na samym końcu kolacji powiedziałem tacie o swoim "zadaniu" dotyczącym narkotyków.

- Te badania nazywają się "badaniami toksykologicznymi". Wykonywane są z takich materiałów biologicznych jak: mocz czy krew. Ale każda zażyta substancja (niezalenie od drogi jej podania) ma odpowiedni czas podczas którego utrzymuje się w danym materiale biologicznym: w krwi (8-12 h), a w moczu ( 3-4 dni). To tyle odnośnie spędzania czy ktoś zażywał narkotyki. - Powiedział mój tata.

- Dzięki tato za informację.

- Nie ma za co synku.. W końcu jestem lekarzem. - Powiedział i się zaśmiał.

- Mogę iść z Hoseokiem do mojego pokoju? - Zapytałem.

- Dobrze, ale nie rozrabiajcie. - Powiedziała moja mama i zaczęła się śmiać. Na jej słowa przewróciłem zażenowany oczami. Zaprowadziłem Hoseoka do mojego pokoju.

- Zszokowany kolorem ścian? - Zapytałem.

- Wiesz jakoś taki kolor sobie na nich wyobrażałem. - Powiedział. Cieszę się że moje różowe ściany go nie odstraszyły. Nagle ktoś zaczął do niego dzwonić.

- Kook? Co się stało? Czemu masz taki głos? Uspokój się i powiedz to spokojniej.. Co Tae...

Dziękuję za przeczytanie.

Ciąg dalszy nastąpi...

Bardzo przepraszam za moje błędy jeśli takie się trafią, liczę że napiszecie mi wyrazie ich wystąpienia.❤️ Z góry dziękuję ❤️

Niedopasowani ✔️Where stories live. Discover now