„Świat nie był już taki sam, jak kiedyś. Nie taki, jak każdy pamiętał. Wszystko zmienił jeden, głupi eksperyment, w wyniku którego, na ziemi pojawiły się bestie. Nie jako metaforyczne określenie złych ludzi, tylko takie prawdziwe. Zmutowane zwierzęta, które stały się potworami. Pewnie to co mówię, kojarzy się wam z Godzillą, albo King Kong'iem. Może, aż tak bardzo się nie mylicie. Ale tamte rzeczy były fikcją, a te, o których mówię, są prawdziwe.
Ponad 10 lat temu świat został zniszczony przez mutanty, miliony ludzi zginęło, a w wyniku promieniowania ponad 90% straciło zdolność do rozrodu. Mężczyźni i kobiety stali się bezpłodni, dlatego każde nowonarodzone dziecko było niemal święte. Ciężarne kobiety trafiały do specjalnych ośrodków, gdzie żyły w możliwie najlepszych warunkach, jakie w obecnej sytuacji mogliśmy im zapewnić. Jeśli jakiś mężczyzna był płodny chciano wykorzystywać go do zapłodnienia jak największej ilości kobiet, lecz nie każdy się zgadzał. Ludzie potrafili jeszcze pozostawać wierni swoim partnerom, ale system chciał inaczej.
Jak do tego doszło? Dlaczego cały świat został zniszczony? Wielkie miasta upadły, gruz i szczątki wieżowców były wszędzie, stanowiły schronienie dla tych co przetrwali, dla tych, którzy byli zbyt biedni, by móc sobie zapewnić lepsze, bezpieczniejsze warunki. Był to dom, plac zabaw, tor przeszkód oraz śmiertelna pułapka w jednym. A wszystko przez to, ze kilku naukowcom, przywódcom państwowym, wojsku oraz wizjonerom zachciało się bawić w bogów. Ludziom zaczęły nudzić się psy koty, konie, zwierzęta w cyrkach ciągle robiły te same, przewidywalne sztuczki a te w cyrkach przestały być groźne i unikatowe.
Poza tym, świat kierował się ku wymarciu, coraz więcej gatunków znikało, a populacja tych, któe jeszcze trwały, malała. I zamiast skupić się na ich odzyskaniu, ktoś pomyślał "a może by stworzyć nowe"?
I tak to się zaczęło. W tamtej chwili ten pomysł wszystkim wydawał się pożyteczny i bezpieczny. A co najważniejsze, dochodowy. W tej chwili, myślę, ze gdybym dorwała tego idiotę, który to powiedział, złamałbym mu kark na miejscu, zanim by dokończył zdanie.
No i się zaczęło, prace początkowo obejmowały istoty mikroskopijne, jak bakterie, pantofelki i inne choroby. Potem, nie kończąc jednych projektów, przechodzili do drugich i trzecich, za każdym razem biorąc do badań większe zwierzęta. Mieszano ich geny, wprowadzano hormony wzrostu, agresji i inne takie. Nie znam szczegółów, nie znam się na tym. Nie obchodziło mnie co robią i jakie są tego efekty, dopóki miałam własne, spokojne życie, a świat był "normalny".
Prace najlepiej przebiegały na gadach, płazach, rybach, stworzeniach mniej inteligentnych. Potem było gorzej. Zwierzęta pokroju inteligentnego psa, lub świni zupełnie inaczej reagowały na podawane im substancje. Nawet chomiki stanowiły dla nich problem. Świat wiedział, co dzieje się w zamkniętym ośrodku laboratoryjnym, do którego zwerbowano jedynie najlepszych naukowców z całego świata, ale póki nic się nie działo, nie kwestionowano tego. Nie mówię o obrońcach zwierząt i hipisów oczywiście. Oni pewnie już planowali zamachy na ośrodek. Stąd wojsko, miało ochraniać obiekt. Jednak któregoś razu, wszystko się zmieniło, tylko dlatego, że jeden z naukowców złamał zasady i popełnił ogromny błąd, zabierając jedno ze zwierząt badawczych do domu..."
Miranda doskonale pamiętała tamten dzień. Zresztą, chyba jak każdy, ale u niej był to dzień, w którym zapadła się ziemia pod jej stopami. Dosłownie i w przenośni. Tamtego dnia najpierw zniknęli jej rodzice, potem w całym Phoenix zabrzmiał alarm i zapanował chaos. Miasto było ewakuowane, na drogach pojawiały się wozy pancerne, czołgi, a na niebie wojskowe samoloty bojowe. Wszyscy ludzie w panice uciekali ulicami, nie wiedząc dlaczego, a żołnierze poganiali ich i wywozili starszych i słabszych z miasta. Coś takiego było dla 13-latki przerażające, zwłaszcza, ze była w tedy sama w domu. Towarzyszył jej tylko niewielki kundelek, którego dostała na urodziny rok wcześniej. Była wystraszona, ale starała się nad tym zapanować. Pies wyczuwał, że coś się dzieje, że jego pani się boi i ciągle się do niej przytulał oraz lizał po twarzy.
VOUS LISEZ
Titanium
Science-FictionPowiązane tytuły: Pacific Rim, Godzilla i inne... „Świat nie był już taki sam, jak kiedyś. Nie taki, jak każdy pamiętał. Wszystko zmienił jeden, głupi eksperyment, w wyniku którego, na ziemi pojawiły się bestie". Świat opanowały wielkie, zmutowane b...
