- Dobrze, że nie widziałaś jego miny. Był cały zielony. Myślałam, że puści pawia na moje łóżko. - powiedziałam przez telefon do Grace, leząc na łóżku.
- A gdyby tak było naprawdę? - spytała dosyć poważnym tonem.
- To by był przy mnie. Opiekował by się mną i naszym bobaskiem - zaśmiałam się, lecz wiem, że to było na poważnie.
Wstałam z łóżka i poszłam do łazienki.
- Jestem ciekawa, czy dzisiaj w ogóle do mnie przyjdzie. Powiem ci szczerze, że mam trochę wyrzutów sumienia, że go nabrałam. Nawet nie zdążyłam mu powiedzieć, że to żart. - wstałam z toalety i ją spłukałam.
- Momencik kochana... Nie powiedziałaś mu?
- Nie zdążyłam! Uciekł od razu - usiadłam przy biurku z laptopem, by sprawdzić pocztę.
Czasem nienawidzę czekać, aż on się uruchomi. Tata miał mi go wyczyścić, ale jak zwykle skleroza go nie boli. Po niecałych pięciu minut czekania (szczerze!), uruchomiłam Operę i wystukałam adres portalu, gdzie mam pocztę. Zalogowałam się. No i oczywiście na pierwszy rzut oka, reklamy! Grrr.
- Jesteś?- niecierpliwiła się Grace.
- Tak. Pocztę przeglądam.
Moim oczom nie wierzę! Odpowiedzieli na moje CV. Dostałam takiego banana, że szok!
- Grace, dostałam się!-zachichotałam.
- Do Yale?
- Nie co ty. Do Caffecake jako kelnerka!
- Żartujesz? - usłyszałam zaskoczenie.
- Nie. Poważnie. Zaczynam od jutra od 9.
- Będę twoją pierwszą klientką. - zaśmiała się.
Nagle, ktoś zaczął pukać do drzwi. To pewnie tata. Wiele razy mówiłam mu, że nie musi pukać. Inaczej jakbym była w łóżku z Mike'im, ale dałabym kartkę z odpowiednią informacją.
- Tak, tato? - spytałam, przykrywając nogą mikrofon w telefonie.
- Twój chłoptaś lubi spaghetti w sosie bolognese z dodatkami sera, szczypiorku i ostrej przyprawy?
- Nie żartuj sobie. - machnęłam ręką w stronę drzwi.
- To nie jest żart, skarbie. Lubi?
- Raczej nie.
- To polubi. - odszedł chyba od drzwi.
Czasem mam ochotę go walnąć, ale w końcu jest moim tatą. Przybliżyłam słuchawkę do ucha,
- Słyszałam.
- A niech to! Przepraszam, że musiałaś tego słuchać. I tak mu nie wierzę w te danie.
- Znam twojego ojca. Na pewno takie danie przygotował.
- Zobaczymy. - wyłączyłam laptopa i usiadłam na łóżku, przeglądając dziewczęcą gazetkę - Nie wiem jak mam go zmusić by się ustatkował. Znalazł sobie kobietę znaczy się.
- Poszukaj mu jakąś w internecie. Przecież dużo jest tych portali randkowych.
- Chyba nie znasz go dobrze. Pamiętasz, jak założyłam sobie konto na oyoy.com? Gdy zobaczył, że mam tam konto to zaczynał kręcić nosem, a następnego dnia już nie mogłam się tam zalogować z powodu nie istniejącego już loginu.
- Skasował tobie konto? - zszokowała się.
- Pewnie że tak! Nawet trochę się ciesze, że tak zrobił. Same pasztety do mnie pisały.
Ponownie się zaśmiała. Ona też nie miała lekko. Pół roku temu umówiła się z 25 letnim Severynem. Spotkali się i co się okazało. Severyn to 22 letnia chodząca szafa na kurtki. Po paru minutach, skończyłam rozmawiać z Grace, po czym musiałam pomóc tacie w kuchni. Te jego danie okazało się szczerą prawdą. Mieszałam sos, który zamiast być czerwonego, bądź pomarańczowego koloru, był nieco zielonkawy. Ble...
- Dokładnie wymieszaj. Musi mieć idealny smak i kolor. - powiedział tata, ostudzając już makaron.
- O to się nie martw. Kolor już ma chyba idealny... Jak i zapach.
Próbowałam zatkać sobie nos, lecz cały czas musiałam trzymać tą miskę. Usłyszałam dzwonek do drzwi. Szybko odeszłam od garnka do drzwi.
- Cześć kochanie. - Mike pocałował mnie i to całkiem namiętnie, prawie się rozpłynęłam.
- Cześć. - zaprowadziłam go do kuchni.
- Witam panie Eric.- powiedział do taty.
On tylko kiwnął lekko głową. Był zajęty makaronem i sosem. Z Mike'm usiedliśmy przy nakrytym już wcześniej stole.
- Odpowiedzieli na zgłoszenie. Jutro zaczynam pracę.
- To się cieszę. - pocałował mnie, znów.
- W tej ohydnej kawiarni? - wtrącił się tata - Obyś nie wylała napojów na jakiś kawalerów. Wiesz jak to się skończy.
- Tato!
Wszyscy byliśmy już przy stole. Tata mi nałożył tego spaghetti. Fajnie by było, gdyby Mike mi nałożył.... Wzięłam na widelec trochę makaronu i spróbowałam. Nawet dobre. Myślałam, że będzie nie do zjedzenia.
- O czymś zapomniałem. - tata spojrzał na nasze talerze, po czym wstał od stołu i wyjłą ser z lodówki.
Pokruszył go i dodał nam wszystkim do jedzenia. Świetnie! Ponownie spróbowałam. No ten ser kompletnie tu nie pasował.
- Jak praca, Mike? - spytał tata będąc bardzo zaciekawiony.
- Dobrze. Dzisiaj było dosyć ciężko. Klient powiedział nam, że chce mieć samochód w odcieniach czerwonego dla żony, a potem wmawaił nam, że to nasz błąd i mieliśmy mu dać samochód za darmo.
- Ludzie wszystko zrobią by za nic nie płacić. - tata napił się soku jabłkowego.
- Możemy już wstać od stołu? - spytałam.
Chciałam trochę pobyć sam na sam z chłopakiem.
- Jak zjedliście to ok. - zaczął zbierać talerze.
Z Mike'm wstaliśmy, chwyciłam go za rękę i zaprowadziła do mojego pokoju, zamykając go na klucz, po napisaniu kartki na drzwiach.
CZYTASZ
Rozdarta
Romance"Rozdarta" to romantyczny obyczaj erotyczny, opowiadający historię dwudziestoletniej Arii, która mimo, że ma chłopaka Mike'a, zakochuje się w ledwo poznanym Jason'ie. Kogo wybierze? A może postanowi poprowadzić podwójne życie?